Polak u dentysty: czyli jak pokonać strach przed wiertłem

Ponad połowa aktywnych zawodowo Polaków (59 proc.) ostatnią wizytę u dentysty odbyła w przeciągu roku. Idziemy do dentysty, gdy nagle zaboli nas ząb (63 proc.), a tylko co czwarty respondent decyduje się na odwiedzenie gabinetu w celu wykonania przeglądu stomatologicznego.

Do kontroli stanu jamy ustnej dwukrotnie bardziej skłonne są osoby z wykształceniem wyższym (35 proc.) niż podstawowym i zawodowym (16 proc.) oraz kobiety (32 proc.) niż mężczyźni (22 proc.). Większą wagę do profilaktyki jamy ustnej przywiązują osoby młodsze, w wieku 18-30 lat.

Z badań wynika, że Polacy boją się dentysty. Strach przed wizytą w gabinecie stomatologicznym to drugi, po cenie usługi, najczęściej wymieniany czynnik wpływający na częstotliwość wizyt u stomatologa. Przeszkodą jest też brak wolnego czasu (23 proc.) oraz odległe terminy w publicznej służbie zdrowia (20 proc.).

Jak wygląda sytuacja Polaków na tle innych krajów? Z raportu wynika, że liderami pod względem średniej częstotliwości wizyt u dentysty w ciągu roku są Japończycy (3,2), mieszkańcy Izraela (2,3), Holendrzy i Belgowie (po 2,1), a także Czesi (1,8). Rzadziej od nas do stomatologa chodzą Meksykanie (0,1), Turcy (0,3), Chińczycy (0,7), Luksemburczycy (0,6) i Brytyjczycy (0,7).

- Opinia, że wizyta u stomatologa wiąże się z bólem, jest reliktem przeszłości - komentuje dr n. med. Iwona Ostrowska-Różańska, specjalista stomatologii zachowawczej w Centrum Medycznym ENEL-MED. - U wielu osób jest utrwalana przez doświadczenia starszych członków rodziny. Nośnikiem takich opinii są zazwyczaj osoby, które u stomatologa pojawiały się jedynie z powodu bólu. W połączeniu ze sporadycznym w przeszłości używaniem środków znieczulających musiało być to źródłem przykrych doświadczeń.

Profilaktyka, czyli zapobieganie, jest jednym z najważniejszych sposobów dbałości o zdrowie.

- Tego, niestety, nie szanujemy - mówi dr Ostrowska-Różańska. - O wiele łatwiej jest przekonać statystycznego Polaka do przeglądu auta niż do badań profilaktycznych. Profilaktyka to zarówno działania codzienne - które zależą od nas i zabierają naprawdę niewiele czasu, jak również działania pomocnicze, w tym wizyty kontrolne u stomatologa dwa razy do roku. Tylko wtedy możemy skutecznie zapobiegać konsekwencjom działania próchnicy. Lekarz w dobrym oświetleniu jest w stanie wychwycić pierwsze zmiany próchnicowe i interweniować.

Profilaktyka to pojęcie znacznie szersze niż działanie przeciwpróchnicze - przypomina dr Ostrowska-Różańska. Nie lekceważmy więc zaleceń lekarza dotyczących konieczności leczenia wad zgryzu i uzupełniania braków zębowych. Konsekwencje takich zaniedbań prowadzą do wielu przewlekłych dolegliwości, których leczenie jest długie i kosztowne.

Bardzo istotne jest również profilaktyczne badanie błony śluzowej jamy ustnej. Niewielu pacjentów jest świadomych, jak mała jest wykrywalność nowotworów wywodzących się z tkanek jamy ustnej. Przyczyna jest prosta - nie badasz się, nie jesteś zdiagnozowany na czas. Efektem jest niewielki procent wyleczeń.
Na co powinniśmy zwracać szczególną uwagę w ramach profilaktyki?

- Na wszystko, gdyż nasze działania mają równorzędne znaczenie - mówi dr Ostrowska-Różańska. - Ważne jest zarówno oczyszczanie wszystkich powierzchni tkanek twardych, w tym przestrzeni międzyzębowych, jak i błony śluzowej języka. Przy użyciu prostych metod, szczotek do zębów, nici dentystycznych, zróżnicowanych w składzie past do zębów i płukanek możemy w dużym procencie zapobiegać rozwojowi różnych chorób jamy ustnej. Dlatego warto skorzystać z wiedzy stomatologa, który na miarę naszych potrzeb wskaże, jakich preparatów należy używać, aby nasze działania były jak najbardziej skuteczne.