Stawki za wodę rosną w porównaniu do obecnych o 7 proc. (na wsi) do 12 proc. (w mieście). Ale kwoty płacone przez mieszkańców byłyby wyższe, przede wszystkim na wsiach, gdyby gmina nie wprowadziła dopłat z budżetu. Na wczorajszej sesji radni przed podjęciem uchwały w tej sprawie mieli jednak wątpliwości.
- Ludzie nas pytają, jak to możliwe, że ciągle słyszą, że Unia pieniądze daje, a w efekcie to dawanie ludzi bardzo drogo kosztuje. Ciągle ceny idą w górę - mówił radny Mariusz Rutkowski.
- Ja też chciałabym, żeby cena wody i ścieków nie rosła, ale tak się nie da - odpowiadała burmistrz Barbara Nowak. - Unię Europejską trzeba było mocno przekonywać do inwestycji w 23 gminach, w tym w naszej. Tych 15 mln euro, które wydane będą tylko u nas, z własnego budżetu długo byśmy nie wysupłali. Nowe inwestycje wiążą się odprowadzeniem podatku od nieruchomości i kosztami, które ponosi białogardzka spółka wodociągowa, dlatego podnosi ceny. Ale podatek wraca do gminy i my będziemy go oddawać w dopłatach do taryf wody i ścieków, by ich wzrost minimalizować - przekonywała.
Za podjęciem uchwały zagłosowało 12 radnych, jeden był "przeciw", jeden się wstrzymał.
(ing)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?