Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja nadal poszukuje Kamila Grudniewskiego

Zbigniew Marecki
Zbigniew Marecki
Policja nadal poszukuje Kamila Grudniewskiego.
Policja nadal poszukuje Kamila Grudniewskiego. Archiwum rodzinne
W poniedziałek 7 płetwonurków przeszukiwało przystań żeglarską po stronie wschodniej w Darłowie. Miejsce to wytypował Krzysztof Jackowski, jasnowidz z Człuchowa po tym, jak skontaktowała się z nim rodzina zaginionego 19-latka ze Słupska.

Przypomnijmy: w nocy z 10 na 11 sierpnia zaginął 19-letni Kamil Grudniewski ze Słupska, który w tym czasie pracował sezonowo w ośrodku Piramida 2 przy ul. Jagiellońskiej 3 w Darłówku Wschodnim. Po pracy, którą zakończył ok. godz. 22 wyszedł do miasta.

Razem z 18-letnim Damianem, szkolnym kolegą, z którym pracował i mieszkał w domku rodziców Damiana, chodzili w różne miejsca jeszcze grubo po północy. Odwiedzili m.in. znajome dziewczyny i nieco wypili. Gdy wracali na nocleg, kolega zostawił Kamila, gdy ten na chwilę oddalił się za potrzebą. Od tego momentu nikt już nie widział zaginionego.

Czytaj także:19-latek ze Słupska zaginął w Darłówku

W chwili zaginięcia Kamil miał na sobie czarne spodnie, czarno-pomarańczową kurtkę oraz czarny plecak. Wyróżnia go
jasnoróżowa grzywka. Część rzeczy, które miał na sobie, należała do Damiana.

- Damiana rano obudziła właścicielka ośrodka z pytaniem, dlaczego Kamil nie przyszedł do pracy. Wtedy Damian zaczął poszukiwać kolegi. Pojechał m.in. do dziewczyn, które odwiedzili, gdy w nocy chodzili po mieście. Uzyskał tam sprzeczne informacje: jedne dziewczyny mówiły, że Kamil do nich wrócił, a inne nie.

Potem powiadomił policję o zaginięciu kolegi – opowiada mama Damiana, która jest bardzo zaniepokojona i wyrzuca sobie, że się zgodziła, aby szkolny kolega syna zamieszkał w ich domku. Uważa, że Kamil miał zły wpływ na jej syna, bo ten ostatnio opuścił się w nauce.

Jak się dowiedzieliśmy, policja w Darłowie odbiera różne sygnały w sprawie zaginięcia Kamila. Jeden z nich mówi nawet o jego problemach z dilerem narkotyków. Andrzej Kamoda, szef komisariatu w Darłowie przez telefon nie chciał jednak rozmawiać o szczegółach.

– Mamy kilka hipotez, które weryfikujemy. Dopuściliśmy nawet do weryfikacji wskazań jasnowidza. Jesteśmy w kontakcie z rodziną zaginionego. Chciałbym, aby ten chłopak się znalazł, bo sam mam dzieci w jego wieku i potrafię sobie wyobrazić, co przeżywają rodzice – mówi Andrzej Kamoda.

Osoby, które mogłyby coś pomóc, proszone są o telefon pod numer 665-391-764.

Czytaj także:

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza