- We wtorek wieczorem 18-latek zgłosił policji, że gdy był z 19-letnim bratem Damianem nad Słupią w okolicy Zimowisk, Damian nagle wpadł do rzeki - relacjonuje Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji. - Błażej opowiedział, że widział brata unoszącego się na wodzie, ale nie był w stanie mu pomóc. Na wysokości działek stracił go z oczu.
Akcja poszukiwawcza trwała kilka godzin do późnej nocy i następnego dnia. Wzięło w niej udział 50 osób ze wszystkich służb, w tym słuchacze Szkoły Policji. Straż pożarna sprawdziła koryto rzeki. Bez skutku.
- Prosimy wszystkich, którzy mieli jakikolwiek kontakt z braćmi Górskimi, wynajmowali im kwaterę lub widzieli ich nad rzeką, o zgłoszenie policji informacji, które pomogą w wyjaśnieniu okoliczności sprawy. Nie wiadomo, co ci chłopcy robili o tej porze nad rzeką, u kogo zatrzymali się w Ustce czy okolicy. Z relacji brata wynika, że podróżowali po Polsce i Europie. Jest jednak wiele niejasności - mówi rzecznik.
- Być może Damian żyje i z jakichś powodów nie może się ujawnić.
Damian Górski ma 181-185 cm wzrostu, waży ok. 80 kg. W chwili zaginięcia miał na sobie koszulkę polo (tę na zdjęciu), ciemnoniebieskie dżinsy i białe skórzane adidasy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?