MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Policja sprawdza, czy koloniści na plaży w Ustce byli zagrożeni. Opiekun pozwolił im wejść do wody w czasie sztormu

Bogumiła Rzeczkowska
Interwencja ratowników na plaży niestrzeżonej w Ustce
Interwencja ratowników na plaży niestrzeżonej w Ustce Internauta Mariusz
Policja prowadzi czynności sprawdzające, czy na plaży w Ustce doszło do narażenia zdrowia i życia kolonistów, którym pozwolono kąpać się w czasie sztormu. Kuratorium Oświaty w Gdańsku ustaliło na terenie Ustki jedną kolonię z Kielc, ale jej kierownik oświadczył, że to zdarzenie nie dotyczy jej uczestników.

Do zdarzenia – jak już informowaliśmy - doszło w sobotę 11 sierpnia na plaży wschodniej w Ustce. Wiał silny wiatr, stan morza wynosił 3-4 w skali Beauforta, fala była bardzo wysoka, pojawiły się niebezpieczne prądy podcinające nogi i wyciągające w morze. Ratownicy Słupskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego na plaży strzeżonej wywiesili czerwoną flagę, która oznacza całkowity zakaz kąpieli. To jednak nie powstrzymało opiekuna dużej grupy kolonistów, by - mimo zakazu - wprowadzić dzieci do wody.

Szybka reakcja ratowników sprawiła, że koloniści musieli wyjść na brzeg, ale ich wychowawca znalazł inny sposób, by dzieci wyszalały się w falach. Poszedł kilkanaście metrów dalej i na oczach ratowników pozwolił wejść dzieciom znowu do wody. Tym razem na plaży niestrzeżonej. Te natychmiast skorzystały z okazji, a część z nich kąpała się przy ostrogach (palach), w miejscu, gdzie są bardzo głębokie doły. W tej sytuacji jedna wysoka fala mogła sprawić, że cała grupa zniknęłaby pod wodą.

Ratownicy wezwali Piotra Wasilewskiego, kierownika woprowców na usteckiej plaży, który natychmiast przyjechał quadem. Jednak jego ostrzeżenia i upomnienia nie od razu pomogły.
- Wychowawca nie chciał wyjść z wody. Twierdził, że jest ratownikiem – mówi Piotr Wasilewski, któremu podano, że koloniści przyjechali z Kielc.

Nagłośniliśmy sprawę na portalu gp24.pl. Z interwencji ratowników zamieściliśmy też zdjęcia i nagrania. Trudno na nich nie dostrzec, gdzie kąpią się koloniści z opiekunem, a także „dyskusji” z ratownikami. Woprowcy nie wyobrażają sobie, że takie zachowanie ujdzie na sucho i nikt nie poniesie odpowiedzialności za narażenie dzieci.

Po naszej informacji sprawą zainteresowało się Kuratorium Oświaty w Gdańsku.

- W nawiązaniu do pytań dotyczących zachowania grupy osób podczas kąpieli w morzu w miejscowości Ustka informuję, że do tutejszego urzędu nie wpłynął żaden sygnał w tej sprawie. Po ukazaniu się informacji w „Głosie Pomorza” skontaktowano się z ratownikami WOPR w Ustce – przekazuje nam odpowiedź Beata Wolak z upoważnienia Pomorskiego Kuratora Oświaty. - Z rozmowy wynika, że grupa, której zachowanie było nieodpowiednie do warunków, mogła prawdopodobnie pochodzić z Kielc. Ratownik ustalił to na podstawie rozmowy z osobą, która mogła być członkiem tej grupy. Żadnych danych szczegółowych pozwalających na identyfikację tych osób nie ma. W bazie wypoczynku prowadzonej przez Ministra Edukacji Narodowej na terenie Ustki zarejestrowano jeden wypoczynek organizowany przez organizatora z Kielc. W dniu dzisiejszym (13 sierpnia – red.) przeprowadzono kontrolę. Wypoczynek jest zorganizowany zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, a kierownik złożył oświadczenie, że opisane zdarzenie nie dotyczy uczestników tego wypoczynku.

Również Prokuratura Rejonowa o zdarzeniu dowiedziała się od nas.
- Posiadamy doniesienie medialne, z informacji „Głosu Pomorza” – mówi Lech Budnik, słupski prokurator rejonowy. - Jeśli otrzymamy materiały z policji, będziemy je analizować, czy doszło do narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Takie materiały, ani żadne formalne zawiadomienie nie trafiły do prokuratury.

Policja na razie zbiera informacje. Postępowanie nie zostało wszczęte.
- W sprawie prowadzone są czynności sprawdzające w kierunku artykułu 160 Kodeksu karnego – informuje st. asp. Kamila Koszałka, zastępująca oficera prasowego słupskiej policji.

Artykuł ten dotyczy narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za to grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Natomiast jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, zagrożenie karą jest wyższe od 3 miesięcy do 5 lat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Stan klęski żywiołowej zostanie wprowadzony

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza