Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja ustaliła właściciela zawalonego wiaduktu w Ustce. Okazał się nim słupski starosta

(mmb)
Fot. archiwum
Ustka straciła wiadukt drogowy nad torami przez słupskiego starostę. To ostatnie ustalenia policji. Teraz jemu i urzędnikom z powiatu grozi kara do 5 lat więzienia. Mogą odpowiadać za spowodowanie zagrożenia katastrofą budowlaną.

Dochodzenie w celu ustalenia, kto odpowiada za zaniedbania, trwało prawie dwa miesiące. Tak długo do obiektu nikt się nie przyznawał. Policjanci wytypowali czterech "podejrzanych": kolej, firmę "Korab", ustecki samorząd miejski oraz powiat.

W końcu, po przewertowaniu stert dokumentów, wyszło, że z ramienia skarbu państwa, wiaduktem powinien był zarządzać starosta słupski.

- Teraz będziemy ustalać, jakie starostwo ma dokumenty i jakie osoby za nie odpowiadały - mówi Jacek Bujarski, rzecznik słupskiej policji.

Normalnie za spowodowanie takiego zagrożenia grozi kara do 10 lat więzienia, ale w przypadku, gdy sprawca działał nieumyślnie - a starosta nie wiedział, że zarządzał obiektem - maksymalna kara kodeksowa to tylko 5 lat.

Leszek Kreft, rzecznik starosty słupskiego: - Wyszło, że to my zarządzaliśmy wiaduktem? Policja będzie musiała nam to udowodnić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza