Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja wyjaśnia, czy w podmiasteckim Świerzenku bestialsko został zabity koń

Andrzej Gurba
Konik ze Świerzenka, który stracił życie. Policja wszczęła postępowanie w tej sprawie.
Konik ze Świerzenka, który stracił życie. Policja wszczęła postępowanie w tej sprawie. Archiwum domowe
- Nasz konik został zabity i zakopany. Znalazłam jego grób. Odkopaliśmy go. Widok był przerażający - płacze mieszkanka Świerzenka.

Kobieta zawiadomiła policję, wskazując jako sprawcę swojego ojca. - Kacper, bo tak miał konik na imię, był z nami od kilku lat. To był kuc, bardzo przyjacielski i spokojny. Moje dzieci w wieku 6, 7 i 13 lat kochały go. Wszyscy uwielbiali konne przejażdżki - mówi mieszkanka Świerzenka. - Kiedy zorientowałam się, że konika nie ma, zaczęłam go szukać. Niedaleko na polu zobaczyłam świeżą ziemię. Jak się okazało, to był grób Kacpra. Koń był zmaltretowany. Nie miał oka. Bestialsko został zabity. Nie wiedziałam, co powiem dzieciom. One już pytały o Kacpra, a starsza córka go szukała. Ona wie, co się stało.

Michał Gawroński, rzecznik KPP w Bytowie, mówi, że przyjęto takie zgłoszenie. - Wszczęte zostało postępowanie o znęcaniu się nad zwierzęciem. Lekarz weterynarii przeprowadził już sekcję. Musi się jeszcze wypowiedzieć biegły - stwierdza M. Gawroński.

Rozmawialiśmy z mężczyzną wskazanym jako osoba, która zabiła konia.

- To był wtorek. Kuc trochę wariował, wyrywał się, łańcuchem zawadził o drzewo. Przyznaję, że wziąłem kij i uderzyłem go w bok. Kuc wspiął się, a później padł, uderzając łbem o bramkę. Próbowałem go ratować. Wylałem na niego wiadro zimnej wody, bo myślałem, że stracił przytomność. Zostawiłem go na godzinę. Dalej nie dawał znaku życia. Założyłem martwemu konikowi linkę na łeb, no i samochodem przeciągnąłem go do miejsca, gdzie później został zakopany. Cóż ja mogę powiedzieć. To był wypadek. Nie chciałem zrobić mu krzywdy - mówi Jan G. ze Świerzenka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza