Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja znalazła zakopane na podwórku ciało kobiety [szczegóły]

Redakcja
Ekipa śledcza opuściła w czwartek po południu teren posesji przy ul. Portowej w Słupsku, na której szukano zakopanego ciała.
Ekipa śledcza opuściła w czwartek po południu teren posesji przy ul. Portowej w Słupsku, na której szukano zakopanego ciała.
Po kilku dniach poszukiwań ekipa śledcza znalazła ciało na posesji w Słupsku. Zatrzymano mieszkającego tam mężczyznę.

Ekipa śledcza opuściła w czwartek po południu teren posesji przy ul. Portowej w Słupsku, na której szukano zakopanego ciała.

Na temat poszukiwań pisaliśmy już wczoraj. Przypomnijmy, że najpierw w poniedziałek wycięto wszystkie krzaki, nawet te wysokie, kilkuletnie.

W środę na podwórku przed starym zaniedbanym domem razem z policją kryminalną pojawiła się ekipa ze Śląska z georadarem. Przywieziono też psy wyszkolone w poszukiwaniu zwłok. Z naszych informacji wynika, że lokatorami tego domu już wcześniej interesowała się policja.

Funkcjonariusze pytali o straszą kobietę, mieszkającą na tej posesji. Według osób znających zwyczaje domowników, kiedyś kobietę było widać. Wychodziła czasami z domu i stawała przy płocie. Jednak od dawna, może nawet od pięciu lat, przestała krzątać się w obejściu.

Ludzie podejrzewali, że nie żyje, a mieszkający z nią mężczyzna bierze jej emeryturę. Przesłuchano więc listonoszy. Ostatnią szansą na znalezienie emerytki stał się georadar. Środowe poszukiwania zakończyły się niepowodzeniem, bo ze względu na deszcz i mokrą ziemię georadar nie mógł pracować.

Sytuacja zmieniła się w czwartek. Rano na posesji pojawiła się koparka. W miejscach wskazanych przez georadar maszyna zrobiła kilka małych wykopów. Jednak później wykonywała prace już tylko w jednym miejscu.

Okazało się, że właściwym. Według naszych źródeł, właściciel posesji w końcu sam je wskazał. Po odnalezieniu ciała mężczyzna został zatrzymany przez policję. Jednak mimo zaawansowanego etapu sprawy ani prokuratura, ani policja nie chcą udzielać żadnych informacji.

- Jeszcze za wcześnie - mówi Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji, i nie ujawnia, pod jakim zarzutem zatrzymano lokatora domu przy ul. Portowej.

- To sprawa wyłudzania emerytury matki przez syna, z zawiadomienia ZUS-u, ale od sierpnia zajmuje się nią prokuratura rejonowa - odsyła nas piętro niżej Jacek Korycki, rzecznik słupskiej prokuratury okręgowej.

Jednak rejonowa milczy na ten temat. Najprawdopodobniej chodzi o kwestię zarzutów, bo nie wiadomo, czy ukryto zwłoki osoby, która zmarła śmiercią naturalną, czy o zgon, który był skutkiem przestępstwa. Natomiast stan ciała wskazuje na to, że śmierć mogła nastąpić kilka lat temu i ustalenie jej przyczyn będzie bardzo trudne. Z naszych informacji wynika, że mężczyzna nie przyznał się do przestępstwa.

- Ona umarła, a ja ją zakopałem - powiedział.

Słupski oddział ZUS nie chce odnieść się do tego konkretnego przypadku.

- Ze względu na ochronę danych osobowych - wyjaśnia Danuta Rosiak, rzecznik słupskiego oddziału. - W tym roku zgłosiliśmy do prokuratury pięć spraw, w których podejrzewaliśmy, że dochodzi do wyłudzenia świadczeń. Trzy z nich dotyczyły renty rodzinnej, jedna - zasiłku chorobowego i jedna - przedłożenia nieprawdziwych dokumentów. Pani rzecznik dodaje, że ZUS praktycznie nie ma możliwości weryfikacji, czy osoba pobierająca emeryturę żyje. Jedynym sposobem jest wysłanie do takiej osoby druku do wypełnienia o nazwie: Poświadczenie życia i zamieszkania emeryta lub rencisty.

- Według ustawy o emeryturach i rentach, na żądanie organu rentowego emeryt lub rencista jest zobowiązany do potwierdzania własnoręcznym podpisem istnienia dalszego prawa do pobierania świadczeń. Jeśli ktoś nie może własnoręcznie podpisać, robi to upoważniona osoba, sprawująca opiekę nad emerytem lub rencistą - mówi rzecznik.

- Taki druk wysyłamy w przypadkach, jeśli mamy wątpliwości, bo na przykład listonosz nie widuje tej osoby, wraca do nas wysyłana do niej korespondencja czy wręcz pieniądze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza