Tylko w tym roku już pięć pojazdów ciężarowych zaklinowało się pod wiaduktem przy ul. Poniatowskiego. Ostatni przedwczoraj. W ubiegłym roku również doszło w tym miejscu do pięciu takich kolizji. To najniższy wiadukt w mieście, pod którym mogą bezpiecznie przejechać samochody mierzące do 3,4 metra wysokości. Niestety próbują i kierowcy wyższych.
- Gdy dochodzi do takiej kolizji, to nie tylko właściciel samochodu jest stratny. Ruch w tym rejonie miasta jest utrudniony, dopóki pojazdu nie usunie się spod wiaduktu - zauważa Marek Komodołowicz, naczelnik wydziału ruchu drogowego słupskiej policji.
Policjanci kilkakrotnie monitowali w tej sprawie do miasta, by np. przed wiaduktem umieścić ramę z belką, która będzie sygnalizowała kierowcom wysokich samochodów, że nie zmieszczą się pod mostem. Mogłoby o tym też informować jakieś urządzenie elektroniczne.- Niestety kąt przebiegu ulicy Poniatowskiego jest taki, że nie da się zamontować takiej bramki w odpowiedniej odległości od wiaduktu - mówi Marek Biernacki, wiceprezydent Słupska. - O problemie próbowaliśmy rozmawiać z koleją, bo wiadukt jest własnością PKP, a każda taka kolizja może naruszyć jego konstrukcję. Jednak nasze pisma pozostały bez odpowiedzi. Na razie postanowiliśmy, że w ciągu kilku tygodni powiesimy na nim baner ze zdjęciami z kolizji, do których tam doszło, by zwróciły uwagę kierowców TIR-ów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?