Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci na służbie w czasie epidemii koronawirusa. Wracamy do sprawy zabezpieczeń policjantów w czasie trwania epidemii

Kinga Siwiec
Przed wejściem do komendy każda osoba ma mierzoną temperaturę i dezynfekowane ręce.
Przed wejściem do komendy każda osoba ma mierzoną temperaturę i dezynfekowane ręce. Krzysztof Piotrkowski
Rodziny policjantów, jak i sami funkcjonariusze nadal zaniepokojeni stanem zabezpieczeń, jakie zapewnia im komenda. Po naszym tekście, który powstał po otrzymaniu maila od żony policjanta ze Słupska do naszej redakcji głosiły się też inne osoby.

Kilka dni temu na łamach „Głosu Pomorza” poruszyliśmy temat środków do dezynfekcji i sposobu zabezpieczeń jakim dysponują słupscy policjanci. Według relacji jednego z nich funkcjonariusze zostali pozostawieni sami sobie. W mailu od załamanej żony czytaliśmy „Już nie wiem, co mam robić. Martwię się o mojego męża. Jest policjantem i na co dzień musi spotykać się z wieloma osobami. Podobno na komendzie brakuje maseczek i innych akcesoriów, które miałyby chronić funkcjonariuszy przed zarażeniem. Mój mąż nie wie, czy narażać rodzinę i wracać po służbie do domu, czy może lepiej trzymać się od naz z daleka, abyśmy byli bezpieczni. Ludzie też nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji. Dzwonią z różnymi, błahymi sprawami, często nawet nie mamowy o jakimkolwiek wykroczeniu czy przestępstwie. A policjant musi pojechać i to sprawdzić – mówi przerażona kobieta”.

Policjanci na służbie w czasie epidemii koronawirusa. Wracamy do sprawy zabezpieczeń policjantów w czasie trwania epidemii
Czytelniczka

Postaraliśmy się o wyjaśnienie tej sytuacji bezpośrednio na komendzie. Monika Sadurska, oficer prasowy słupskiej policji, poinformowała nas wtedy, że Komenda Miejska Policji w Słupsku jest odpowiednio zabezpieczona i wyposażona w środki ostrożności gwarantujące zapewnienie ciągłej służby a zużyte elementy są na bieżąco uzupełniane ze stanu zasobów Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Jednak po ukazaniu się artykułu do redakcji zgłosiła się jeszcze jedna żona funkcjonariusza, która potwierdzała obawy pierwszej kobiety.

- Chciałabym odnieść się do ostatniego artykułu, napisanego na podstawie zgłoszenia zaniepokojonej żony słupskiego policjanta odnośnie braku zabezpieczenia KMP w Słupsku przed koronawirusem. Podzielam zdanie zaniepokojonej żony, ponieważ ja jako żona policjanta ze Słupska, również uważam i wiem, że komenda w żaden sposób nie zabezpiecza swoich funkcjonariuszy – pisze w mailu do „Głosu Pomorza” kolejna kobieta. - Po pierwsze, do komendy mogą wchodzić wszyscy ludzie, nie będąc w żaden sposób sprawdzani. Nie jest badana ich temperatura, nie jest przeprowadzany z nimi wywiad. A na przykład prokuratura i sądy oraz urzędy zamknęły drzwi dla petentów i wszystko odbywa się zdalnie. Po drugie, naczelnicy oczekują od funkcjonariuszy, aby ci wzywali i przesłuchiwali świadków, pracowali bez żadnych zmian, tak samo jak przed epidemią, będąc w pełnej w pełnej gotowości do pracy. Po trzecie mąż otrzymał maila [treść maila publikujemy poniżej – przyp. red.] odnośnie płynów do dezynfekcji. Ponadto ilość maseczek jest bardzo ograniczona, a po każdorazowym zużyciu policjanci muszą napisać notatkę w jakich okolicznościach ją zużyli, żeby móc pobrać nową. (…) Wiadomo, że zawód policjanta jest trudny, niekiedy niebezpieczny, ale komenda w bardzo nieodpowiedzialny sposób dba o swoich funkcjonariuszy i nie zabezpieczyła ich w odpowiedni sposób, narażając ich oraz ich rodziny.

We wspomnianym mailu do policjantów czytamy „W związku z określonymi trudnościami w realizacji zamówień środków ochrony biologicznej, w tym butelek z rozpylaczem (spryskiwaczy), zwracam się z prośbą o udostępnienie zbędnych we własnych gospodarstwach domowych rozpylaczy do spryskiwaczy, jak na załączonym obrazku. Otrzymane od Państwa egzemplarze wykorzystane zostaną na płyn do dezynfekcji powierzchni (klamek, drzwi i innych elementów)”.

Zapytaliśmy rzecznika policji o ponowne wyjaśnienie sprawy.

- Informuję, że przed wejściem do komendy każda osoba ma mierzoną temperaturę i dezynfekowane ręce. Poza tym wielokrotnie apelowaliśmy do mieszkańców z prośbą o ograniczenie wizyt w komendzie. Ponadto uruchomiliśmy możliwość załatwienia niektórych spraw internetowo. Jednak nie możemy pozwolić sobie na całkowite wyłączenie przyjmowania ludzi, ponieważ jesteśmy taką grupą zawodową, której celem jest zapewnienie bezpieczeństwa obywateli, co oznacza, że nie możemy przestać reagować na przestępstwa czy wykroczenia. Oczywiście z dbałością o bezpieczeństwo zarówno policjantów jak i petentów – mówi Monika Sadurska, oficer prasowy słupskiej policji. - Dlatego też funkcjonariusze są wyposażeni w środki ostrożności gwarantujące zapewnienie ciągłości służby. W pakiety bezpieczeństwa (płyn do dezynfekcji, rękawiczki, maseczka) wyposażeni są wszyscy policjanci będący w służbie. Każda ilość zużytego wyposażenia jest na bieżąco uzupełniana ze stanu zasobów KWP w Gdańsku. Wszystkie środki ostrożności przeznaczone są do użytku policjantów.

W sprawie maila do policjantów z prośbą o wsparcie komendy również otrzymaliśmy odpowiedź rzecznika.
- Nic złego nie widzę w treści e-maila. Wręcz przeciwnie. Uważam, że w sytuacji, w której chwilowo obawialiśmy się o możliwy brak rozpylaczy, dobrym posunięciem było profilaktyczne skorzystanie z możliwej pomocy funkcjonariuszy. Szybko okazało się, że dysponujemy odpowiednią ilością butelek rozpylających, co nie oznacza, że zablokowaliśmy się na otrzymywanie jakichkolwiek form pomocy, bo nie wiemy co w tym trudnym czasie przyniesie każdy kolejny dzień – wyjaśnia Monika Sadurska.

ZOBACZ TAKŻE: EUPST II - ćwiczenia w słupskiej Szkole Policji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza