- Policjanci mieli do tego prawo. Nikt nie wywierał na nich presji - mówi podinspektor Jan Kościuk, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Dodaje, że decyzja funkcjonariuszy nie kończy sprawy, bo na miejscu cały czas pracuje zespół kontrolny z komendy wojewódzkiej. - Chcemy poznać powody, dla których doszło do tej sytuacji i wyjaśnić, czy rzeczywiście w jednostce jest jakiś konflikt - oznajmia Kościuk.
Przypomina, że policja jest formacją mundurową, gdzie obowiązują pewne procedury i zachowania. - Już mówiłem, że policjanci, jeśli były problemy, powinni zgłosić się do komendanta powiatowego albo wojewódzkiego. A nie zrobili tego - mówi Kościuk. Podobno część funkcjonariuszy stwierdziło dzisiaj, że przez raporty chcieli zwrócić na siebie uwagę.
Informator, który zawiadomił nas w niedzielę o całej sprawie twierdzi, że powodem złożenia raportów było m.in. blokowanie awansów i lekceważenie przez przełożonych. Z kolei osoby z kręgu kierownictwa miasteckiej policji zasugerowały, że dwóch policjantów namówiło pozostałych do takiej "akcji". Jeden z tych policjantów ma ciągle przebywać na zwolnieniach lekarskich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?