Na aresztowanie 29-letniego Dominika Ś., sierżanta z prewencji, zażalenie złożył jego obrońca. Funkcjonariusz podejrzany o posiadanie znacznych ilości amfetaminy, przyznał się, ale współpodejrzani nie. Istnieje obawa matactwa, a za czyn grozi wysoka kara - do dziesięciu lat więzienia.
Dominik Ś. został aresztowany na początku lipca. Kryminalni, którzy namierzali dom dilera, wpadli na policyjny wątek sprawy przypadkiem. Kiedy razem z funkcjonariuszami straży granicznej z Ustki obserwowali mieszkanie 47-letniego Wojciecha I. na ul. Piłsudskiego w Słupsku. Dominik Ś. podjechał tam oznakowanym radiowozem i poszedł po narkotyki.
Po akcji policji zostali zatrzymani: Wojciech I., u którego znaleziono ponad 1300 gramów amfetaminy, 50-letni Krzysztof S. oraz Dominik Ś. - kierowca radiowozu, który miał w służbowej kamizelce ponad osiem gramów amfetaminy. Badanie narkotestem wykazało, że jest pod wpływem narkotyków.
Prokuratura zarzuciła Wojciechowi I. i Dominikowi Ś. posiadanie znacznych ilości amfetaminy, a Krzysztofowi S. wielokrotne udzielanie narkotyków policjantowi od stycznia 2010 roku do dnia zatrzymania.
Wojciech I. twierdził, że przechowuje towar policjanta. Krzysztof S. - twierdzi, że nie ma związku z tą sprawą. Policjant przyznał się do tego, że raz w tygodniu kupował u obu mężczyzn po 10 gramów amfetaminy za 150 złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?