Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjant z dochodzeniówki oskarżony o korupcję i oszustwa

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Archiwum PolskaPress
Prokuratura Okręgowa w Słupsku zakończyła śledztwo w sprawie popełnienia przestępstw o charakterze korupcyjnym przez funkcjonariusza policji. Do czynów tych dochodziło w Gdańsku, Słupsku i Lęborku.

- Skierowaliśmy do Sądu Okręgowego w Słupsku akt oskarżenia przeciwko 39-letnimu Krzysztofowi B. oraz 48-letniemu Arturowi D. między innymi w związku z popełnieniem przestępstwa o charakterze korupcyjnym oraz oszustw – informuje Paweł Wnuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku. - Krzysztof B. to obecnie były już funkcjonariusz jednego z komisariatów policji w Gdańsku, którego oskarżono o to, że jako policjant dopuścił się przestępstwa sprzedajności, niedopełnienia i przekroczenia obowiązków służbowych, ukrycia oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentacji prowadzonego postępowania przygotowawczego, a także popełnieniu przestępstwa oszustwa. Artura D. oskarżono natomiast m.in. o oszustwa.

Sprawę prowadziła Prokuratura Okręgowa w Słupsku, ponieważ na trop policjanta śledczy wpadli przy okazji innego śledztwa.

Krzysztof B. funkcjonariuszem policji był od 2007 r. Od 2011 r. pracował w wydziale dochodzeniowo-śledczym, a potem od 2013 r. w zespołach i referatach do walki z przestępczością gospodarczą.
Gdy prowadził postępowanie przygotowawcze dotyczące oszustwa, uzależnił wydanie postanowienia o umorzeniu tego postępowania od otrzymania od podejrzanych łapówki. Jednak w tej sprawie na mocy decyzji prokuratora został skierowany do sądu akt oskarżenia, wobec czego do przekazania korzyści majątkowej Krzysztofowi B. nie doszło.

- Na kanwie tej samej sprawy Krzysztof B. jednakże dokonał przywłaszczenia zabezpieczonego w toku przeszukania przeprowadzonego u jednego z podejrzanych laptopa o wartości 800 złotych – relacjonuje prokurator Paweł Wnuk. - Z kolejnych ustaleń śledztwa wynika, że Krzysztof B., przekraczając swoje uprawniania służbowe, ukrywał różnego rodzaju dokumentację pochodzącą z co najmniej kilkunastu postępowań przygotowawczych prowadzonych w jego macierzystym komisariacie policji, w tym opinię biegłego, czy też wydruki z policyjnych baz danych na temat osób występujących w prowadzonych postępowaniach. Krzysztof B. ukrywał także karty bankomatowe oraz szereg sfałszowanych dowodów osobistych, co stanowi odrębne przestępstwa.

Jak ustalono też, Krzysztof B. kilku kolejnych przestępstw dopuścił się również przy współdziałaniu z drugim występującym w sprawie oskarżonym - Arturem D. W ramach tej znajomości Krzysztof B. najpierw nakłonił Artura D. do zażądania od jeszcze innej osoby ponad 5000 zł haraczu w zamian za zwrot przywłaszczonego przez niego samochodu, a następnie już po wszczęciu w tej sprawie postępowania karnego, zapewniał mu swoistą ochronę.

- W ramach tej ochrony Krzysztof B., przekraczając swoje uprawniania służbowe, utrudniał prowadzone w sprawie Artura D. postępowanie, m.in. poprzez poświadczanie nieprawdy w dokumentach, czy też umyślnie odstępując od utrwalenia dowodów przestępstwa – wylicza prokurator.

Krzysztof B., Artur D. wspólnie z inną ustaloną osobą również wprowadzili firmę działającą na rynku obsługi transakcji z wykorzystaniem kart płatniczych oraz systemu BLIK w błąd co do zasadności dokonania ponad 600 operacji zwrotnych na terminalu płatniczym, w związku z czym osiągnięto korzyść majątkową w kwocie prawie 230 000 zł. Usiłowali także na podobnej zasadzie wyłudzić od tej samej firmy zwrot kolejnych ponad 150 operacji zwrotnych o wartości ponad 60 000 zł. Krzysztof B. oraz Artur D. w ramach współpracy usiłowali też za pośrednictwem Internetu wyłudzić od jeszcze innej osoby kwotę 660 zł stanowiącej zapłatę za fikcyjną sprzedaż telefonu komórkowego wystawionego na OLX.

Według śledztwa Krzysztof B. podrobił także podpisy innych osób na umowach rachunku bankowego oraz posłużył się sfałszowanym dowodem osobistym w celu zawarcia jednej z takich umów.
Przestępcza działalność Krzysztofa B. obejmowała czas od marca 2016 r. do maja 2020 r., natomiast Artura D. okres lutego i listopada 2018 r. Wszystkie przestępstwa były głównie popełniane w Gdańsku, ale i w Gdyni, Lęborku, czy też w Słupsku. Krzysztof B. to mieszkaniec Gdańska, natomiast Artur D. - Lęborka.

- Krzysztof B. przesłuchany w charakterze podejrzanego do popełnienia zarzucanych mu czynów przyznał się jedynie częściowo, m.in. do tych związanych z przekroczeniem oraz niedopełnieniem obowiązków służbowych jako funkcjonariusz policji. Artur D. natomiast przyznał się do popełnienia  wszystkich zarzucanych mu przestępstw i w tym zakresie złożył obszerne wyjaśnienia – mówi prokurator. - Krzysztof B. dotychczas nie był karany sądownie. Natomiast Artur D. był wielokrotnie karany, głównie za przestępstwa przeciwko mieniu oraz wiarygodności dokumentów, za co odsiadywał kary pozbawienia wolności, w związku z czym obecnie będzie odpowiadał w ramach recydyw.
Oskarżonym grożą kary nawet do 10 i 15 lat pozbawienia wolności.

Wobec Krzysztofa B. stosowany był środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania, który następnie zamieniono na dozór policji, zakaz opuszczania kraju oraz poręczenie majątkowe w kwocie 50 000 zł.

Akta sprawy obejmują 22 tomy dokumentacji, na które składa się prawie  4400 stron różnego rodzaju materiału dowodowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza