Kilkunastu kierowców dzwoniło wczoraj do naszej redakcji z podziękowaniem, że na naszych łamach poruszyliśmy problem olbrzymich dziur, które pojawiły się na słupskich i powiatowych drogach po pierwszym ataku zimy.
- Trzeba o tym pisać, ile się da, aby prezydent miasta i nasi radni zdali sobie wreszcie sprawę z powagi sytuacji. Oni tu ciągle rozmawiają o wielkich inwestycjach, a rzeczywistość skrzeczy - mówił Jan Kolecki, kierowca z 30-letni stażem.
Podobnych opinii wczoraj usłyszeliśmy od czytelników więcej. W związku z tym zapytaliśmy Jarosława Boreckiego, p.o. dyrektora Zarządu Dróg Miejskich w Słupsku, kiedy zamierza się uporać z ulicą Grodzką?
- Zrobimy w tym roku wszystko, aby słupszczanie zapomnieli o ulicy Grodzkiej - zapewnił nas dyrektor Borecki. Według niego w grę wchodzą dwa rozwiązania: przebudowa jezdni w ramach inwestycji lub bieżących napraw miejskich dróg.
- Przymierzamy się do jednego z tych dwóch rozwiązań. Wszystko będzie zależało od prowizorium budżetowego i decyzji radnych - dodaje Jarosław Borecki.
Nie wyklucza on także, że w tym roku dojdzie do generalnego remontu ulic Sierpinka i Św. Piotra. Ostateczne decyzje zapadną do marca. Teraz natomiast, jeśli nie wróci zima, będą kontynuowane prace związane z łataniem największych dziur na drogach.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?