Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polityczne decyzje konieczne do dokończenia ringu. Wcześniej lokalni politycy potrafili w tej sprawie działać

Grzegorz Hilarecki
Tu ma powstać most przez Słupię w ramach IV etapu budowy ringu. Miasto ma dokumentację, ale pusto w kasie.
Tu ma powstać most przez Słupię w ramach IV etapu budowy ringu. Miasto ma dokumentację, ale pusto w kasie.
Afera światłowodowa na ringu nie powinna nam przesłonić faktu, że słupski ring trzeba dokończyć. Nie uda się to bez decyzji politycznych.

Samo jego powstanie było bowiem decyzją polityczną. To urzędnicy z Warszawy musieli zgodzić się na zmianę przebiegu drogi krajowej nr 21 w Słupsku. Udało się dzięki politycznemu wsparciu szefów słupskiej Platformy Obywatelskiej. Oczywiście po sukcesie słupski ring miał wielu ojców, żartując można tak nazwać tych, którzy głośno podkreślali swoje zasługi przy doprowadzeniu do uzyskania przez miasto środków unijnych. A ja dobrze pamiętam, jak wielką rolę przy tym odegrał poseł Zbigniew Konwiński.

Wtedy zastosowano sprytny manewr. Skoro Słupska nie stać na budowę takiej drogi z własnych środków, postanowiono sięgnąć po środki unijne przyznawane centralnie. Tu była zgoda władz miasta i polityków rządzącej wówczas PO. Zgoda na dofinansowanie wymagała jednak budowania nie drogi gminnej, a przyszłej krajowej. Ten mechanizm zastosowano, starając się o pieniądze z Centrum Projektów Transportowych na istniejący już odcinek ringu. Udało się.

Miasto otrzymało w sumie ponad 90 mln zł wsparcia. W ramach tego zbudowano trzy pierwsze etapy drogi, która w planach ma zamknąć się jako pierścień na obrzeżach Słupska. Dodatkowo potem w kampanii wyborczej premier Ewa Kopacz dała miastu z rezerwy rządowej dodatkowe miliony na ring, zmniejszając wkład własny miasta do tej inwestycji. To była reakcja na prośbę prezydenta Roberta Biedronia.

Jak widać w sprawie ringu polityka była i jest wszechobecna, ale raczej łączy niż dzieli.

W ostatniej samorządowej kampanii wszyscy kandydaci na prezydenta miasta mieli w programie i zapowiadali, że jedną z najważniejszych rzeczy w tej kadencji będzie budowa kolejnych etapów ringu. Podkreślała to prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka, mówiła przewodnicząca rady miejskiej Beata Chrzanowska z PO a także radna Anna Mrowińska z PiS. I co? I nic.

Nie będzie kolejnych etapów słupskiego ringu bez politycznego zaangażowania. Już w 2016 roku miasto zaczęło wołać o wsparcie polityczne do PiS o zmian w układzie dróg wojewódzkich w mieście. Stosowane zapisy miały znaleźć się w opracowywanym wtedy planie zagospodarowania dla województwa. W praktyce chodzi o wytyczenie nowego przebiegu dróg wojewódzkich nr 210 i 213, które zamiast, odpowiednio, ulicą Bohaterów Westerplatte i Kaszubską mogłyby biec po planowanych i projektowanych nowych odcinkach ringu.

I tak czwarty etap ringu, czyli fragment od węzła w Głobinie, przez szpital, nowy most nad Słupią i ul. Słoneczną, stałby się DW 210. Natomiast droga między Gdańską i Portową mogłaby pełnić rolę DW 213. Powód? Pieniądze, a konkretnie ich brak. Słupsk nie ma 160 mln zł na budowę kolejnych etapów ringu, więc musi sięgnąć po unijne środki przyznawane centralnie. To wymaga jednak budowania nie drogi gminnej, a przyszłej wojewódzkiej lub krajowej.

W 2016 roku się nie udało. Doszło do politycznych potyczek w mieście. Marek Biernacki, wiceprezydent Słupska mówił wtedy: - Teraz pora na kolejną część ringu. Szukamy rozwiązań, ale potrzebujemy też wsparcia. Na ostatniej sesji mówiłem o tym radnym PiS. Nie kto inny rządzi, w końcu jest dobra zmiana. Zobaczymy, czy będzie dobra dla Słupska.

- Pan Biernacki i jego ugrupowanie (wiceprezydent był związany z PO) mieli wystarczająco dużo czasu, aby to uczynić - nie ukrywała wtedy Jolanta Szczypińska z PiS. - Czekanie tylko na wsparcie bez własnej inicjatywy nie jest chyba najlepszym sposobem na funkcjonowanie samorządu, ale oczywiście zawsze można na mnie liczyć.

Budowa słupskiego ringu. Ul. Piłsudskiego zamkniętBudowa słupskiego ringu. Ul. Piłsudskiego zamknięta

Budowa słupskiego ringu. Ul. Piłsudskiego zamknięta

Teraz mamy w mieście nowych prezydentów i po tej zmianie środki państwowe zostały dla miasta odblokowane. Niestety, nikt nie mówi o dokończeniu ringu.

W kwietniu 2015 Marek Biernacki tłumaczył radnym, jak miasto przygotowało się do budowy IV etapu ringu. Mowa była o drodze od ulicy Poznańskiej, przez Słoneczną, biegnącą w stronę osiedla Westerplatte, nowym mostem nad Słupią (w miejscu mostu czołgowego), dalej nową ulicą Leśną, przez osiedle domów jednorodzinnych do szpitala wojewódzkiego na Hubalczyków i na jego tyłach aż do ulicy Bohaterów Westerplatte przy węźle Głobiono. Wzbudzała ona kontrowersje, a mieszkańcy domów na tym osiedlu, obok których ma biec nowa ulica, głośno protestowali.

- Wybrany wariant jest optymalny, jeśli chodzi o początek, bo nie ma możliwości, by droga szła od ulicy Słonecznej prosto w kierunku Słupi - zapewniał wiceprezydent.

Wtedy wydano już kilkaset tysięcy złotych na przygotowania do inwestycji, w tym plany. Sama droga ma kosztować ponad 90 milionów. Władze uważają, że musimy dostać na to dotację.

ZOBACZ TAKŻE: Zobacz, jak wygląda przejazd słupskim ringiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza