Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polityka rolna ma Europę łączyć, a nie dzielić [rozmowa z ministrem rolnictwa]

Redakcja
Anatol Chomicz
Z Krzysztofem Jurgielem, ministrem rolnictwa rozmawia Barbara Kociakowska Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zachęcało rolników, by zabierali głos w konsultacjach dotyczących Wspólnej Polityki Rolnej po 2020 r. Na co polscy rolnicy zwracali uwagę i jakie jest stanowisko rządu dotyczące WPR po 2020 r.?

- To prawda, zabiegaliśmy o jak najszerszy udział naszego kraju w konsultacjach, m.in. poprzez oddziały terenowe agencji, ośrodki doradztwa rolniczego, Radę Dialogu Społecznego w Rolnictwie. Kwestionariusz Komisji był bardzo obszerny, zawierał 34 pytania. Pytania nie były jednak sformułowane w sposób prosty i zrozumiały dla każdego odbiorcy.

Do chwili obecnej Komisja udostępniła tylko ogólne informacje dotyczące konsultacji: ile było odpowiedzi, z jakiego państwa, czy były to osoby indywidualne czy organizacje lub instytucje, czy mają związek z rolnictwem, jakiego typu organizacje odpowiadały itp. Wynika z nich np. że większość odpowiedzi pochodziła od osób indywidualnych (prawie 97%) i że w tej grupie tylko 7% określiło, że ma związek z rolnictwem. Na razie, oprócz Komisji i samych odpowiadających, nikt nie zna treści odpowiedzi.

Pojawiły się natomiast informacje, że odpowiedzi zdominowały organizacje prośrodowiskowe.

 

Należy mieć nadzieję, że Komisja weźmie to pod uwagę formułując podsumowanie wszystkich głosów.

Z Polski do Komisji trafiło ponad 6 tys. odpowiedzi. Mam nadzieję, że te głosy zostaną zauważone. Przekonamy się o tym, kiedy Komisja Europejska podsumuje konsultacje co ma nastąpić podczas konferencji w lipcu br.

Jednym z celów naszej polityki rolnej jest wyrównanie szans polskich rolników na unijnym rynku. W traktatach Unia Europejska zobowiązała się do równego traktowania wszystkich swoich obywateli, bez względu na kraj prowadzenia swojej działalności. Polski rząd domaga się pełnej realizacji tych zobowiązań. Przecież różnice w stawkach płatności bezpośrednich między krajami UE wynikają dziś wprost z wysokości i intensywności produkcji z dawnych lat, kiedy Polska jeszcze nie była w Unii Europejskiej. Dziś to podejście nie ma już racji bytu.

W ministerstwie rolnictwa przygotowany został dokument przedstawiający polskie priorytety wobec WPR po 2020 roku. 16 maja br. dokument ten stał się oficjalnym stanowiskiem rządowym. Ma ono kierunkowy charakter, dostosowany do obecnego etapu prac nad przyszłością WPR. Ale wyraźnie podkreślamy w nim potrzebę silnego budżetu na WPR, konieczność wyrównania płatności bezpośrednich oraz wzmocnienia II filara WPR.

Patrząc na dotychczasową dyskusją między ministrami rolnictwa, wiele krajów ma podobne oczekiwania, jak Polska.

Dalszemu niwelowaniu różnic w poziomie rozwoju w rolnictwie i na obszarach wiejskich sprzyjałby odpowiednio wysoki budżet na tę politykę również po 2020 roku, o co polski rząd aktywnie zabiega.

Zabiegając o odpowiednio wysoki budżet WPR oraz o wyrównanie dopłat, Polska zabiega o silną wspólną politykę rolną, która nie będzie Europy dzielić, ale łączyć. Zwłaszcza w świetle traktatowych celów UE, które przewidują dążenia do spójności gospodarczej, społecznej i terytorialnej oraz solidarności między państwami członkowskimi.

Równie istotne jest, aby zapewnić odpowiednie finansowanie II filara WPR, a także aby kryteria spójnościowe były brane pod uwagę przy podziale środków w II filarze.

Zdecydowanej poprawy wymaga też zarządzania rynkami rolnymi w ramach WPR. Powinniśmy aktywnie korzystać z dostępnych rozwiązań, które umożliwiają przeciwdziałanie sytuacjom kryzysowym na rynkach rolnych. Instrumenty interwencji rynkowej powinny być wprowadzane szybko, bez zbędnych opóźnień by skutecznie działać na rzecz poprawy sytuacji na rynku w warunkach kryzysowych (np. chorób zwierząt czy roślin, zjawisk klimatycznych jak susze czy powódź). Zarządzanie na rynkach rolnych musi być skuteczniejsze. Musimy zapobiegać kryzysom na poszczególnych rynkach, a nie tylko zapewniać producentom doraźną pomoc po kryzysie.

Problem ASF – nie tylko w woj. podlaskim – ale już także i w woj. sąsiadujących z nim -  jest ciągle aktualny. W czerwcu znowu potwierdzono kolejne ogniska ASF u trzody chlewnej – m.in. w powiecie monieckim i siemiatyckim. Kiedy rolnicy będą mogli ubiegać się o środki na bioasekurację, na co będzie można uzyskać pomoc i w jakim zakresie?

- 7 czerwca 2017 r. weszło w życie rozporządzenie zmieniające rozporządzenie w sprawie wysokości limitów środków dostępnych w poszczególnych województwach lub latach w ramach określonych działań lub poddziałań Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014–2020, które weszło w życie

Zmiana przepisów tego rozporządzenia dotyczy m.in. wyodrębnienia limitów dla operacji z przeznaczeniem dla podmiotów realizujących operacje w gospodarstwach, które prowadzą

produkcję trzody chlewnej, na obszarach wyznaczonych w związku ze zwalczaniem choroby afrykańskiego pomoru świń (łącznie 225 mln euro).

Jak wygląda obecnie realizacja odstrzału sanitarnego dzików – rolnicy w woj. podlaskim często zwracają uwagę na to, że dzików ciągle jest za dużo, że to co widzą na swoich polach przeczy danym z inwentaryzacji prowadzonej ostatnio przez Lasy Państwowe? Jakie jeszcze działania – mające na celu zatrzymanie ASF – zostały podjęte i co można jeszcze zrobić, by zapobiec rozprzestrzenianiu się ASF?

- Do nas też docierają takie informacje. Te nowe ogniska, które wystąpiły po długiej przerwie od września ubiegłego roku zostały szczegółowo przeanalizowane. Jako dwie główne przyczyny wskazano: brak redukcji dzików na tym terenie i brak stosowania zasad bioasekuracji. Dlatego też prowadzona jest ciągle kampania informacyjna o zasadach bioasekuracji.

Z afrykańskim pomorem świń (ASF) walczymy od 2014 roku. Podejmujemy wielokierunkowe działania, których celem jest ograniczenie ryzyka związanego z dalszym szerzeniem się choroby stanowiącej poważny problem dla unijnego sektora rolno-spożywczego, ale przede wszystkim dla rolników i producentów krajów borykających się z tą chorobą.

Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że ta walka może być długotrwała i wymaga znacznych nakładów finansowych ponoszonych zarówno w związku z likwidacją choroby, jak i z łagodzeniem powodowanych przez nią skutków. Ważnym elementem jest podejmowanie przez wszystkie zaangażowane służby natychmiastowych, wspólnych i skoordynowanych działań.

 

Istotną kwestią jest ciągłe podnoszenie poziomu bioasekuracji, co wiąże się również koniecznością uświadamiania zagrożeń wynikających z występowania ASF, zwłaszcza u zwierząt dzikich. Właściwe i odpowiedzialne postępowanie rolników, przedsiębiorców, myśliwych oraz służb weterynaryjnych ogranicza ryzyko rozprzestrzenienia się wirusa ASF.

Bioasekuracja ma kluczowe znaczenie dla zapobiegania przenikaniu ASF do gospodarstw prowadzących hodowlę świń i rozprzestrzenianiu się wirusa, zarówno w sektorze komercyjnym, jak i w tzw. hodowli przydomowej. W wielu przypadkach wymaga to jednak ponoszenia przez rolników dodatkowych kosztów, co przy trudnej sytuacji w sektorze wieprzowiny, nie zawsze jest wykonalne.

Przed rolnikami czas dużych zmian, w miejsce funkcjonujących ARR i ANR ma powstać Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, ma powstać Państwowa Inspekcja Bezpieczeństwa Żywności, która zastąpi kilka funkcjonujących obecnie instytucji. Co w praktyce te zmiany będą oznaczać dla rolników i kiedy powstaną nowe instytucje?

- Zmiany instytucjonalne są niezbędne. Zapowiadaliśmy je w naszym programie i teraz je realizujemy. Obecnie W funkcjonują trzy agencje rolne, tj. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Agencja Rynku Rolnego, oraz Agencja Nieruchomości Rolnych. Dwie pierwsze instytucje pełnią przy tym funkcję akredytowanych agencji płatniczych Unii Europejskiej. W odbiorze społecznym prowadzi to do nieprzejrzystości, zdublowania i rozproszenia kompetencji i odpowiedzialności w dziedzinie wsparcia rolnictwa. Konieczne było zatem ograniczenie liczby funkcjonujących w Polsce agencji rolnych, tj. ARiMR, ARR i ANR do jednej agencji płatniczej tj. ARiMR oraz utworzenie jednostki odpowiedzialnej za zadania w zakresie programowania rozwoju polskiej wsi i gospodarowania nieruchomościami rolnymi, pozostającymi w zasobie Skarbu Państwa – Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.

Podstawową korzyścią dla rolników będzie to, że sprawy związane z płatnościami będą załatwiać jedynie w ARiMR, która ma bardziej rozbudowane struktury niż ARR, co oznacza, że rolnicy będą mieli ułatwiony dostęp. Natomiast Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, w przeciwieństwie do Agencji Nieruchomości Rolnych, wyposażony zostanie w struktury terenowe, odpowiadające administracyjnemu podziałowi kraju i działające na szczeblu województw.

 

Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, oprócz spraw prowadzonych dotychczas przez ANR, związanych z gospodarowaniem nieruchomościami rolnymi oraz kształtowaniem ustroju rolnego, prowadzić będzie również sprawy, które dotychczas realizowała ARR, a które nie zostały przejęte przez ARiMR np. obsługa funduszy promocji produktów rolno-spożywczych, czy też prowadzenie działań promocyjnych i informacyjnych mających na celu promowanie produktów rolnych i żywnościowych.

Obecnie trwają zaawansowane prace aby KOWR mógł rozpocząć działalność z dniem 1 września 2017 r. Opracowywane zostały już niezbędne akty prawne, takie jak statut KOWR oraz ARiMR. Pełnomocnik ds. utworzenia KOWR przedstawił propozycje pracy w KOWR dotychczasowym pracownikom ANR i ARR. Ustalane są także siedziby oddziałów terenowych KOWR. Trwają również prace nad dostosowaniem systemów informatycznych.

Kolejna duża zmiana instytucjonalna dotyczy nadzoru nad bezpieczeństwem żywności. 30 maja br. Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności wraz z projektem ustawy Przepisy wprowadzające ustawę o Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności. Decyzja Rządu ma na celu konsolidację służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo żywności w naszym kraju.

Nowa inspekcja, która będzie podlegała ministrowi rolnictwa, przejmie wszystkie zadania Inspekcji Weterynaryjnej, Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa oraz Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (zostaną zlikwidowane), a także część zadań Państwowej Inspekcji Sanitarnej i Inspekcji Handlowej. Oznacza to stworzenie

nowego, zintegrowanego oraz uproszczonego systemu kontroli bezpieczeństwa i jakości żywności na wszystkich etapach jej produkcji, który w konsekwencji zwiększy ochronę zdrowia konsumentów.

Konsolidacja służb odpowiedzialnych za urzędową kontrolę żywności dominuje wśród państw Unii Europejskiej – w 23 krajach dokonano scalenia istniejących urzędów, a w 14 państwach nadzór nad bezpieczeństwem żywności sprawuje minister odpowiedzialny za rolnictwo. Połączenie funkcjonujących w Polsce organów urzędowej kontroli żywności wpisuje się w te tendencje.

Skonsolidowanie nadzoru nad produkcją żywności w Polsce było od dawna oczekiwane i jest konieczne aby zapewnić wysoki poziom bezpieczeństwa oraz podniesienie jakości żywności. Ma to szczególne znaczenie ponieważ wymagania konsumentów dotyczące bezpieczeństwa zdrowotnego żywności i dobrostanu zwierząt stale rosną, a polski rynek żywności należy do największych w Unii Europejskiej.

Za reorganizacją służb kontroli żywności opowiadają się od lat organizacje branżowe przetwórstwa rolno-spożywczego. Producenci sygnalizują, że często są zdezorientowani kontrolami przeprowadzanymi – w niedługim czasie – przez kolejne inspekcje. Organy kontrolne dokonują inspekcji niezależnie od siebie, a to wymaga od przedsiębiorcy dodatkowego czasu na udzielanie wyjaśnień poszczególnym inspektorom. Jest to szczególnie uciążliwe w przypadku małych firm.

Powstanie jednej Inspekcji, nadzorującej i koordynującej proces kontroli, zapewni efektywniejsze gospodarowanie powierzonymi środkami, a w efekcie spowoduje obniżenie kosztów urzędowej kontroli żywności. Taka reorganizacja oznacza też szybsze i kompleksowe przeprowadzanie kontroli oraz audytów u rolnika i przedsiębiorcy. Jednocześnie kontroli i audytów w gospodarstwach i zakładach produkcyjnych będzie mniej. Wyeliminowane zostaną przypadki dublowania się i nakładania kompetencji. Ponadto, konsolidacja zapewni lepszą organizację pracy, optymalne wykorzystanie bazy laboratoryjnej i specjalistycznego sprzętu, a także zasobów kadrowych i majątkowych.

Podstawowe zadania nowej inspekcji dotyczą zapewnienia bezpieczeństwa żywności, a w konsekwencji ochrony zdrowia i życia konsumentów, a także kontroli uczciwości praktyk handlowych oraz ochrony interesów ekonomicznych konsumentów.

Nowa Inspekcja będzie miała trójstopniową strukturę (1. Główny Inspektor Bezpieczeństwa Żywności; 2. wojewódzki i graniczny inspektor; 3. powiatowy inspektor).

Główny Inspektor będzie centralnym organem administracji rządowej, podlegającym ministrowi rolnictwa. Będzie powoływany przez premiera na wniosek ministra rolnictwa (i

odwoływany przez szefa rządu). W projekcie ustawy szczegółowo określono wymagania wobec osoby ubiegającej się o stanowisko Głównego Inspektora oraz jego zastępców. Przedstawiono zasady naboru na to stanowisko, a także zadania Głównego Inspektora.

Główny Inspektor będzie składał ministrowi rolnictwa, do 31 maja każdego roku, sprawozdanie z realizacji zadań Inspekcji za poprzedni rok. Mają funkcjonować przy nim dwa organy doradczo-opiniodawcze: Rada Sanitarno-Epizootyczna i Rada do spraw Laboratoriów. Określono także zadania wojewódzkich i granicznych oraz powiatowych inspektorów bezpieczeństwa żywności oraz niezbędne wymogi do sprawowania tych funkcji.

13 kwietnia br. sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jarosław Pinkas otrzymał akt powołania na stanowisko Pełnomocnika Rządu do spraw organizacji struktur administracji publicznej właściwych w zakresie bezpieczeństwa żywności.

Tegoroczna wiosna nie rozpieszczała rolników, w całym kraju odnotowano straty spowodowane m.in. przymrozkami. Wielu rolników i sadowników nie zdążyło się jeszcze ubezpieczyć. Czy będą mogli oni liczyć na jakąś pomoc ze strony państwa?

- Komisje pracują w 16 województwach, w 692 gminach. Według najnowszych danych 50 komisji zakończyło prace związane z szacowaniem strat powstałych wskutek niekorzystnych warunków atmosferycznych. 17 182 gospodarstwa rolne poniosły straty, a powierzchnia upraw dotkniętych klęską wynosi 60 319,33 ha. Natomiast powierzchnia działek, na których szkody wynosiły powyżej 70% wynosi 22 807,91 ha oraz 61 416 m2 tuneli foliowych i szklarni.

Obecnie możliwe formy pomocy to skorzystanie z kredytów klęskowych, jak również pomoc dla tych gospodarstw, które mają 70 procentowe straty w danej uprawie. Zgodnie z przepisami § 13 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 27 stycznia 2015 r. w sprawie szczegółowego zakresu i sposobów realizacji niektórych zadań Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa może ona udzielać pomocy dla producentów rolnych, w których gospodarstwach rolnych lub działach specjalnych produkcji rolnej powstały szkody w danej uprawie w wysokości co najmniej 70% lub szkody powstały na powierzchni co najmniej 70% upraw w szklarniach i tunelach foliowych. Pomoc na jedno gospodarstwo nie może być większa niż równowartość w złotych 15 tys. euro, przy czym, jeżeli straty powodują zmniejszenie dochodu z całego gospodarstwa rolnego powyżej 30% to jest to pomoc publiczna udzielana na podstawie zgłoszenia do Komisji Europejskiej, a jeżeli straty w całym gospodarstwie nie przekraczają 30% jest to pomoc udzielana w formie de minimis.

Decyzje w sprawie innych form wsparcia będą mogły zostać podjęte po dokonaniu całkowitej oceny strat przez komisje powołane przez wojewodów.

Gazeta Współczesna rozstrzygnęła właśnie plebiscyt „Rolnik roku 2017”. Proszę powiedzieć jak ważne są innowacje w polskim rolnictwie i jak polskie gospodarstwa, które ciągle się zmieniają, rozwijają wyglądają na tle gospodarstw europejskich?

- Polskie rolnictwo jest zróżnicowane. Mamy wysokotowarowe gospodarstwa i małe, kliku- kilkunastohektarowe. Dominują gospodarstwa rodzinne, które są u nas podstawą ustroju rolnego. Dzięki ciężkiej pracy rolników mamy bardzo dobre wyniki w handlu produktami rolno-spożywczymi. Od lat jednak otrzymują oni mniejsze wsparcie niż ich koledzy ze „starej” Unii Europejskiej. To chcemy zmienić i jest to jeden z naszych priorytetów w dyskusji o przyszłości Wspólnej Polityki Rolnej po roku 2020. Jak już wspomniałem na wstępie naszej rozmowy, w nowej WPR musimy ostatecznie odejść od historycznych kryteriów dystrybucji wsparcia bezpośredniego i całkowicie zakończyć proces wyrównywania stawek płatności między państwami członkowskimi..

Polscy rolnicy bardzo dobrze sobie radzą z wykorzystaniem unijnych środków i cały czas inwestują w swoje gospodarstwa. Na tle Europy nie mamy się czego wstydzić i wiele naszych gospodarstw można stawiać za wzór. Współczesny świat szybko się zmienia i innowacje są niezbędne. W tym zakresie duża rola przypada doradcom z ośrodków doradztwa rolniczego. W ubiegłym roku przeszły one pod nadzór resortu. To kolejna zmiana instytucjonalna, która ma ułatwić pracę rolnikom. W kolejnej perspektywie plany rozwoju obszarów wiejskich będą opracowywane w województwach, tak aby lepiej były wykorzystane miejscowe potencjały, co spowoduje również efekt synergii. Kompleksowe podejście pozwoli na lepsze wykorzystanie wszelkich dostępnych środków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Polityka rolna ma Europę łączyć, a nie dzielić [rozmowa z ministrem rolnictwa] - Gazeta Współczesna

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza