W Forum Koszalin, zwłaszcza w deszczowe dni, i do tego teraz - w czasie największych letnich wyprzedaży - klientów nie brakuje. Wśród nich oczywiście przeważają panie. Choć zdarza się "wyłowić" w tłumie także - powiedzmy to szczerze - smutnych panów.
Smutnych, bo zazwyczaj towarzyszą swojej drugiej połowie w gonitwie po sklepach, a przecież panowie tego po prostu nie znoszą. Choć z drugiej strony, bywają bardzo pomocni podczas takiego polowania - popilnują przymierzalni, podadzą do przymierzenia kolejną bluzkę, sukienkę, spodnie z wieszaka, odniosą to, co już niepotrzebne, bo jest za ciasne, za duże, za brzydkie...
Słowem wyprzedażowe szaleństwo trwa. Najwięcej roboty w tym zakupowym szale mają ekspedientki. Wystarczy popatrzeć na te dziewczyny i kobiety, które praktycznie nie mają czasu, żeby usiąść.
Przez cały dzień zmuszone są dreptać między wieszakami z ubraniami, by na bieżąco porządkować to, co klientki porozrzucały, pozrzucały, poprzewieszały. Masakra! Czasami trudno im wręcz zapanować nad tym chaosem. Zwłaszcza, gdy do przymierzalni czeka jedna kolejka, a druga ustawia się do kasy, a tymczasem sterta odrzuconych ubrań rośnie.
A jak jest z okazjami cenowymi? Czy to fikcja i naciąganie klientów, czy faktycznie są warte zainteresowania? Nie ma reguły. Sięgnijmy po przykłady: nowiutkie buty - super szpilki w sklepie Kazar, które niedawno kosztowały 450 zł można teraz kupić za 300.
Sukienka w sklepie Promod ma starą metkę i cenę 189 zł - teraz do wzięcia jest za 49 złotych. W tym samym sklepie sprzedawczyni przy nas nakleja "świeże" ceny na przecenione niedawno kiecki: były po 60 zł, teraz można je kupić po 30.
Ale są też inne przykłady, z innego sklepu: koszulka okazyjnie za 20 złotych, na metce naklejka ze starą ceną w wysokości 25 złotych, a pod tą naklejką pierwotna cena: 20 złotych. Czyli cena z wyprzedaży tak naprawdę jest taka sama, jak ta na początku sezonu.
To nieuczciwe, ale takich kwiatków, które są prostym chwytem reklamowych, znajdziemy więcej, więc nie można każdej obniżki traktować poważnie. - I ja mam tego świadomość - mówi nam jedna z napotkanych klientek. - Dla mnie większe znaczenie ma to, że towar jest dobry jakościowo i niedrogi, a nie fakt, czy cena została obniżona właśnie o 5, 10, czy 20 złotych.
- Oczywiście, że warto korzystać z okazji cenowych. Naprawdę można coś taniego i fajnego "upolować" - komentuje Katarzyna Imielska, która pracuje w sklepie Diverse.
Czytaj też> Jak mądrze robić zakupy?
- U nas np. są fajne koszulki po 19 złotych, i nie są wybrakowane, ani z żadnego odrzutu. Po prostu zależy nam na wyprzedaniu jak największej ilości kolekcji letniej. I warto też do nas regularnie zaglądać, dlatego że stale coś się w cenach zmienia i dorzucamy kolejne propozycje.
Takie okazje proponuje nam też m. in. Reserved - a tam mnóstwo koszulek, sukienek, szortów w obniżonych cenach. - I to jeszcze nie koniec, bo szykuje się kolejna przecena w najbliższych dniach. I tak będzie do skutku, pewnie do końca sierpnia, aż wyprzedamy z kolekcji letniej wszystko, co się da - usłyszeliśmy.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?