Grupa polskich armatorów, w tym Grzegorz Halubek z Ustki, prezes Związku Rybaków Polskich, wzięła udział w wysłuchaniu publicznym w Parlamencie Europejskim w Brukseli.
Polacy podnieśli m.in., że są nagminnie kontrolowani przez unijne agencje. Zdaniem Grzegorza Hałubka, dyskryminowanie Polaków wyraźnie ilustrują liczby kontroli przeprowadzonych w okresie minionych dwóch lat. Jednostki polskiej floty, liczącej 877 kutrów i łodzi, były sprawdzane w tym okresie 2538 razy. Licząca 1568 jednostek flota szwedzka była natomiast kontrolowana tylko 77 razy, a fińska, licząca około 3.200 łodzi i kutrów - tylko 17 razy.
- Tłumaczenie, że kontrolują nas tak intensywnie, bo to my najczęściej naruszamy przepisy wspólnotowe odrzucam. Skąd wiadomo, że np. Finowie nie naruszają tych przepisów, skoro prawie w ogóle nie są kontrolowani? - wyjaśnia szef Związku Rybaków Polskich.
- Efekty tych działań też są widoczne gołym okiem. Polska ma już najmniejszą flotę rybacką na Bałtyku. Nawet o wiele mniejsza od Polski Litwa ma już więcej jednostek rybackich, niż my.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?