Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska policja poszukuje noworodka porwanego w Czechach

ral/ gdyj/ abr/ gma/
Poszukiwany noworodek.
Poszukiwany noworodek. www.policja.pl
Polska policja poszukuje noworodka uprowadzonego w Czechach - poinformował w czwartek rzecznik Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Sokołowski. Porywacze, mężczyzna i kobieta, mogą poruszać się volkswagenem tiguanem, prawdopodobnie na białoruskich numerach.

Jak powiedział Sokołowski, o porwaniu powiadomiono wszystkie jednostki policji w całym kraju. Informację przekazano też do Straży Granicznej. Polacy włączyli się poszukiwania dziecka na prośbę Czechów.

Niespełna trzytygodniowa dziewczynka Michala Janova została porwana z wózka w środę po południu w miejscowości Trmice w kraju uściańskim w Czechach (blisko granicy z Niemcami). Jak dotąd nie ustalono sprawców. Policjanci wiedzą, że były to przynajmniej dwie osoby - mężczyzna i kobieta. Mężczyzna ma ok. 180-190 cm wzrostu, brązowe włosy do ramion, był ubrany w niebieskie spodnie do łydek.

Poszukiwane osoby poruszają się czarnym volkswagenem tiguanem. Policja informuje, że auto może mieć białoruskie tablice rejestracyjne i poruszać się po terenie Polski - prawdopodobnie zmierza w kierunku granicy z Białorusią.

Zaginiona dziewczynka ma ok. 50 cm wzrostu, waży 3,3 kg. W dniu zaginięcia była ubrana w szary t-shirt w niebieskie paski, szare spodenki oraz różowe buciki.

Zdjęcia dziecka i samochodu, którym prawdopodobnie poruszają się porywacze, są dostępne na stronie www.policja.pl.

"Wszystkie osoby, które mają jakiekolwiek informacje mogące pomóc w ustaleniu miejsca pobytu dziecka lub samochodu, którym poruszają się porywacze, proszone są o kontakt z najbliższą jednostką policji" - zaapelował Sokołowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza