Polacy od początku meczu uzyskali wyraźną przewagę. Widać było, że chcieli zrehabilitować się za porażkę z Nigerią i przełamać serię meczów bez zwycięstwa. Trener Adam Nawałka pozostał konsekwentny i nadal zdecydowanie trzymał się ustawienia 3-4-3. Podobnie jak w poprzednich meczach biało-czerwoni znowu mieli problemy ze stwarzaniem okazji bramkowych.
W 11 minucie świetnym podaniem popisał się Piotr Zieliński, ale Robert Lewandowski - jak w nie swoim stylu - źle przyjął piłkę w polu karnym i ta ostatecznie padła łupę bramkarza rywali. Z kolei po dośrodkowaniu Kamila Grosickiego i strzale głową "Lewego" znowu popisał się bramkarz Korei Płd. Drużyna z Azji nie zamierzała być dłużna i miała swoje szanse po kontrach, ale bardzo dobrze bronił Wojciech Szczęsny. Wreszcie w 32 minucie spotkania znowu błysnął dobrze rozumiejący się duet Grosicki - Lewandowski. Ten pierwszy dośrodkował, a drugi głową strzelił gola. Po trzech meczach bez bramki nasi piłkarze wreszcie się przełamali. Po chwili w czystej sytuacji znalazł się Grosicki, ale nie wykorzystał tej sytuacji. Przed przerwą "Grosik" ponownie znalazł się przed bramkarzem Korei Południowej, ale tym razem skutecznie wykończył tę akcję. Nasi piłkarze wreszcie pokazali, że i w tym systemie potrafią strzelać gole.
W drugiej połowie Nawałka dał szansę innym piłkarzom, a na boisko nie wyszedł chociażby Lewandowski. Ta część spotkania miała zupełnie inne oblicze, bo tym razem zdecydowaną przewagę osiągnęli piłkarze Korei Południowej. Łukasz Skorupski, który zastąpił Szczęsnego, ratował naszą reprezentację przed utratą gola. Polacy mieli problemy z kreowaniem sytuacji bramkowych, ale w 77 minucie świetną okazję zmarnował Arkadiusz Milik. Końcówka wstrząsnęła naszym zespołem, bowiem rywale w ciągu dwóch minut doprowadzili do wyrównania. Na szczęście Polacy nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa i w doliczonym czasie gry wreszcie przypomniał o sobie Zieliński, który bardzo dobrze gra w Napoli, a słabiej w drużynie narodowej. Tym razem pięknym strzałem zapewnił reprezentacji Polski zwycięstwo i nasi piłkarze - po trzech meczach - przerwali serię bez zwycięstwa.
Piłkarze Lotto Ekstraklasy zagrali na boisku wirtualnym. Carlitos strzelił... samobója
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
