Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Półżywe karpie na słupskim targowisku przy ul. Wileńskiej (wideo)

Alek Radomski [email protected]
Półżywe karpie na słupskim targowisku przy ul. Wileńskiej.
Półżywe karpie na słupskim targowisku przy ul. Wileńskiej.
Karp sprzedawany na targowisku przy ul. Wileńskiej nie ma szczęścia. Półżywe stworzenie dogorywa na plastikowej tacy, bo nie ma kto skontrolować handlujących.

Żywe karpie, które trafią na świąteczny stół, można kupić w kilku miejscach w Słupsku. Głównie to duże markety, gdzie ryba trzymana jest w basenie wypełnionym stale dotlenianą wodą (takie są restrykcyjne przepisy). Wyciąga się je podbierakiem, a jeśli trafiają do foliowego worka, to takiego z wodą. Ale żywe karpie, a konkretnie półżywe, kupimy również na słupskim targowisku przy ul. Wileńskiej.

Byliśmy tam wczoraj z kamerą. Nagraliśmy, w jaki sposób sprzedawcy obchodzą się z rybami. Karp sprzedawany z samochodu i ustawionym na chodniku straganie nie mógł liczyć na litość, którą wymogły przepisy na sklepach wielkopowierzchniowych. Stłoczone na tacy ryby dogorywały, ciężko dysząc skrzelami.

- A te karpie nie powinny być w wodzie? - zwróciliśmy uwagę sprzedawcy. - Gdzie tam - wypalił niewzruszony sprzedawca. Kiedy zaznaczyliśmy, że ryby przecież zdychają, padło krótkie - No, to co.

W punkcie obok było podobnie, z tą tylko różnicą, że po naszej interwencji ciężko oddychającego karpia przykryto kartką z ceną. Tymczasem, gdyby karpie znały prawo precyzujące, jak powinny być sprzedawane, to i tak niewiele by im to pomogło. W końcu same nie mogą go wyegzekwować, a jak się okazuje, są z tym kłopoty.

O sytuacji na Wileńskiej powiadomiliśmy słupską stację sanitarno epidemiologiczną. Usłyszeliśmy tam, że za karpie sprzedawane obwoźnie odpowiada inspektorat weterynaryjny. Zadzwoniliśmy i tam.

Weterynarze wytłumaczyli nam, że owszem, zajmują się rybami, ale kiedy są na etapie hodowli. Za sprzedaż na straganach i w sklepach odpowiada sanepid.

Henryka Kisiel, rzeczniczka stacji, zapowiedziała, że na Wileńskiej pojawi się ktoś z sanepidu, jeśli tylko zakończy kontrole, których wczoraj było dużo. Zweryfikuje jednak to, czy półżywa ryba stwarza zagrożenie dla człowieka.

Janusz Sikorski, powiatowy lekarz weterynaryjny, odesłał nas do komunikatu Głównego Inspektora Weterynaryjnego. Przytoczmy fragment: "Sprzedaż - polecana jest sprzedaż ryb po uprzednim ich uśmierceniu. W razie sprzedaży żywych ryb sposób ich pakowania musi uwzględniać dobrostan zwierząt oraz wykluczać narażanie ich, na niepotrzebne cierpienie.

Ostatecznie o losie przedświątecznego karpia poinformowaliśmy słupską straż miejską.

- Pojedziemy na miejsce i zajmiemy się sprawą - obiecał komendant Waldemar Fuchs.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza