Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomimo problemów otworzyła mydlarnię w Słupsku

Zbigniew Marecki [email protected]
Pomimo problemów otworzyła mydlarnię w SłupskuGabriela Ciszczonik deklaruje, że w jej sklepie każdy klient może liczyć na pomoc w wyborze asortymentu.
Pomimo problemów otworzyła mydlarnię w SłupskuGabriela Ciszczonik deklaruje, że w jej sklepie każdy klient może liczyć na pomoc w wyborze asortymentu. Krzysztof Piotrkowski
Choć urzędnicy nie chcieli je przyznać dodtacji, to jednak nie poddała się. Gabriela Ciszczonik od maja w Słupsku prowadzi "Twoją mydlarnię".

Gabriela Ciszczonik jest mieszkanką podsłupskiego Redzikowa. Przez kilka lat pracowała w branży gastronomicznej, ale myślała o własnej firmie, która pozwalałaby się jej utrzymać, a jednocześnie dawała zadowolenie z robienia tego, co lubi.

- Jak wiele kobiet interesowałam się kosmetyką. Pomagałam także w wyborze najodpowiedniejszych specyfików znajomym i najbliższym, gdy mieli problemy skórne. W ten sposób zdobyłam doświadczenie i wiele się nauczyłam - opowiada pani Gabriela.

Podczas wyjazdów do większych miast i przeszukiwania internetu zauważyła, że coraz więcej osób zwraca uwagę na to, czym się myją, jakich używają mydeł, szamponów i kosmetyków. Powiększa się również grupa ludzi, którzy walczą z chorobami skóry: trądzikami, egzemami czy alergiami. Dlatego postanowiła otworzyć w Słupsku sklep, który odpowiadałby na takie zapotrzebowania.

- Byłam przekonana, że jak pójdę do Powiatowego Urzędu Pracy w Słupsku, to uzyskam dofinansowanie na realizację mojego pomysłu na biznes. Niestety, usłyszałam, że nawet jak złożę wniosek, to raczej zostanie on odrzucony, bo nie mam specjalistycznego przygotowania zawodowego - opowiada Gabriela Ciszczonik.
Mimo to nie poddała się. Postanowiła, że w otwarcie sklepu zainwestuje własne oszczędności oraz pieniądze, którymi wsparła ją rodzina. Wynajęła box w słupskim Manhatanie, estetycznie go urządziła i nawiązała kontakt z dostawcami kosmetyków. Teraz codziennie w godzinach od 10 do 18 czeka na klientów w "Twojej mydlarni".

- Postawiłam na bezpośredni kontakt z klientami, bo wiele osób co prawda sprowadza różne naturalne kosmetyki przez internet, ale brakuje im kontaktu ze sprzedawcą, gdy przed zakupem chcieliby je powąchać, dotknąć, a nawet wypróbować. W moim sklepie można to zrobić. Poza tym służę całą swoją wiedzą i z chęcią poświęcę swój czas, gdy klientka lub klient będą potrzebowali porady albo podpowiedzi - deklaruje pani Gabriela.

Początkowo obawiała się, że będzie miała kłopot z pozyskaniem klientów, ale szybko okazało się, że docierają do niej ludzie w różnym wieku - młodsi i starsi - którzy chcą korzystać z mydeł, wywarów, olejków i innych specjalistycznych kosmetyków oraz wyrobów leczniczych o pewnym pochodzeniu i sprawdzonych właściwościach. Pani Gabriela przekonuje, że się nie zawiodą, jeśli jej zaufają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza