Pomorze Zachodnie: Pieniądze dobrze pożyczone

Pieniądze zostaną przeznaczone na trzy wielkie inwestycje, które po ich ukończeniu dadzą nowe miejsca pracy i jednocześnie wzbogacą region o trzy odrestaurowane stare zabytki.

Pierwsza, to Stara Rzeźnia na wyspie Łasztownia w Szczecinie. Inwestuje w nią firma CSL Internationale Spedition. Pożyczka z Jessici wynosi 7,8 mln zł, a cały koszt rewitalizacji wyniesie 12,4 mln zł.

- Tak naprawdę koszty będą znacznie wyższe, bo przecież nie chodzi tylko o renowację - mówi Laura Hołowacz, dyrektor firmy. - Kocham Szczecin i zainwestowanie w Starą Rzeźnie uważam za jak najbardziej celowe. Mam też nadzieję, że dzięki temu to miejsce nie tylko zacznie żyć, ale również wokół powstaną inne inicjatywy.

Po renowacji, która ma się zakończyć prawdopodobnie w 2014 roku, do Rzeźni sprowadzone zostaną wszystkie filie firmy, dziś porozrzucane w całym mieście. Co bardziej istotne dla szczecinian, ma on stać się mini centrum kultury.

- Znajdzie tu miejsce nie tylko pub "Restauracja Lastadia", księgarnia "Kubryk literacki" - dodaje pani prezes - ale również warsztaty organizowane w ramach Starej Rzeźni i wiele innych ciekawych wydarzeń kulturalnych.

Największym biznesem, który otrzymał pożyczkę, i który ma już w trzecim kwartale przyszłego roku rozpocząć produkcję, jest Papiernia Skolwin. Znajdzie tu zatrudnienie 90 - 100 osób. Od syndyka masy upadłościowej tereny wykupiło Przedsiębiorstwo Wielobranżowe "Apis", które już posiada w Polsce cztery podobne przedsięwzięcia. Fabryka u nas będzie największą.

- Uruchomimy tu produkcję specjalnego papieru do produkcji kartonów - mówi Piotr Bloch, współwłaściciel "Apis". - Jest obecnie bardzo duży popyt na rynku na kartony i ciągle rośnie. Co najmniej 50 procent produkcji przeznaczymy na własne potrzeby, bo produkujemy już kartony, a pozostałe na zewnątrz.

Cała inwestycja kosztować będzie około 50 mln zł. Z Jessici pożyczono jedynie 4,6 mln zł.
Trzecią firmę, która uzyskała pożyczkę, jest stargardzkie Przedsiębiorstwo Handlowe "Szach". Ma zamiar dokonać renowacji i rozbudowy byłego budynku pogotowia przy ulicy Czarnieckiego.
- Ten budynek ma bardzo ciekawą przeszłość - opowiada Krzysztof Dybowski, prezes firmy. -W czasie wojny Niemcy tu przetrzymywali kobiety przywiezione z Powstania Warszawskiego, a po wojnie mieścił się tu powiatowy Urząd Bezpieczeństwa.

Państwo Dybowscy zamierzają przywrócić dawny blask budynkowi, czyli jego pierwotny wygląd. Odrestaurowany obiekt będzie miał charakter usługowo-handlowo-biurowy, ale nie tylko.
- Chcemy też, aby było to centrum lokalnego życia kulturalnego - dodaje Elżbieta Dybowska, wiceprezes. - Mam na myśli koncerty, wystawy, różne akcje charytatywne.