Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ponad stu pracowników miejskich przedszkoli na kwarantannie lub zwolnieniach. Dyrektorzy apelują: zostawcie dzieci w domach

Kinga Siwiec
Kinga Siwiec
Archiwum
Tragiczna sytuacja w słupskich przedszkolach miejskich. Brakuje kadry, bo pracownicy albo są w kwarantannie, albo mają zwolnienia lekarskie. Dyrektorzy apelują o nieprzyprowadzanie dzieci do placówek, jeśli rodzice mają możliwość zapewnienia im opieki w inny sposób. Powodem jest nieobecność aż 109 nauczycieli i innych pracowników.

W piątek rano do naszej redakcji zadzwonił ojciec dziecka w wieku przedszkolnym, który był oburzony informacją, jaką otrzymał od dyrekcji placówki. Komunikat był prośbą, aby w przyszłym tygodniu, jeśli to możliwe, nie posyłać dziecka do przedszkola. Mężczyzna zaznaczył jednak, że budynek nie jest zamknięty.

- Nie wiem, co tam się dzieje. Przedszkole niby jest otwarte, ale mamy nie przyprowadzać dziecka w poniedziałek. Jeśli to z powodu koronawirusa, to powinni zamknąć całe przedszkole. A jest otwarte. Nie rozumiem tego. Są tam w końcu jakieś zarażenia czy nie? - zastanawia się ojciec dziecka z przedszkola nr 24.

Dyrekcja przedszkola wyjaśnia skąd wzięła się taka wiadomość do rodziców ich podopiecznych.

- Duża część pracowników przebywa obecnie na zwolnieniach, dlatego poprosiliśmy rodziców, żeby - o ile mają taką możliwość - w przyszłym tygodniu zostawili dzieci w domu. Jest to jedynie prośba. Każdy rodzic, który nie ma z kim zostawić dziecka, może przyprowadzić je do przedszkola. Jesteśmy normalnie otwarci, mamy po prostu problem z brakami kadrowymi - mówi Edyta Wieczorek, dyrektor Przedszkola Miejskiego nr 24 w Słupsku. - Prośba została skierowana do rodziców także w trosce o bezpieczeństwo, gdyż czekamy na wynik testu jednego z pracowników. Na razie nie mamy potwierdzenia, że ta osoba jest chora, ale jak tylko otrzymamy informację twierdzącą z sanepidu, niezwłocznie poinformujemy o dalszych procedurach.

W trakcie zbierania informacji do artykułu do naszej redakcji zgłosiło się jeszcze kilku innych rodziców, tym razem również z pytaniami i wiadomościami na temat innych przedszkoli miejskich. Okazuje się, że zamknięte częściowo lub całkowicie są też inne placówki – i to niekoniecznie z powodu licznych zakażeń wśród zespołu. Część z nich po prostu apeluje o nieprzyprowadzanie dzieci. Obecnie głównym problemem przedszkoli jest nieobecność znacznej części kadry. Łącznie to ponad 100 pracowników, a sytuacja wciąż ewoluuje.

- Sytuacja jest dynamiczna, zmiany często następują z dnia na dzień, dlatego dane, które podaję, mogą zmienić się dosłownie w ciągu kilku godzin. Obecnie w przedszkolach zakażonych koronawirusem mamy 21 nauczycieli i 16 pracowników administracyjnych, na kwarantannach przebywa 15 nauczycieli i 6 pracowników, na zwolnieniach lekarskich, niezwiązanych z covid-19, łącznie przebywa 51 pracowników, w tym 27 nauczycieli. Jak widać mamy do czynienia z ogromnymi brakami kadrowymi. W związku z tym robimy, co możemy, aby sprostać oczekiwaniom rodziców – mówi Bogna Winiarczyk, zastępca dyrektora wydziału edukacji w słupskim ratuszu.

- Jednocześnie wiemy, że są rodziny, które mogą zostawić dzieci w domu, bo na przykład pracują zdalnie, albo nie pracują w tym momencie w ogóle, mieszkają w domach wielopokoleniowych i jest możliwość, że dziadkowie zaopiekują się dzieckiem. Jeżeli natomiast jest możliwość kontynuowania działania przedszkola, ale duża część pracowników jest nieobecna, to dyrektorzy miejskich przedszkoli zwracają się z prośbą do rodziców, by w miarę możliwości pozostawili swoje dzieci w domach.

Bogna Winiarczyk zaznacza, że prośby do rodziców podyktowane są przede wszystkim troską o najmłodszych.

- Nie jest tak, że próbujemy pozbyć się problemu i przerzucić go na rodziców. Staramy się dostosować nasze działania do panującej sytuacji i zagwarantować dzieciom bezpieczeństwo. Niestety jest tak, że kiedy w przedszkolu brakuje nauczycieli, to grupy muszą być łączone - chociażby tylko na godzinę. Stąd apel dyrektorów niektórych placówek o nieprzyprowadzanie dzieci do przedszkola, jeśli mamy możliwość zapewnienia im opieki w inny sposób.

Według danych Ratusza z piątku, 6 listopada, całkowicie zamknięte jest jedynie przedszkole numer 31. Są też cztery placówki, w których w kwarantannie przebywają poszczególne grupy dzieci – chodzi o przedszkola numer 1, 10, 19 i 23. W tym ostatnim od poniedziałku zajęcia opiekuńcze będą się znów odbywać. Wcześniej – do 2 listopada – przedszkole było zamknięte z powodu zakażeń koronawirusem, a kolejne cztery dni (do 6 listopada) dzieci musiały zostać w domu, bo znaczna część pracowników przebywała na zwolnieniach lekarskich.

Za czym kolejka ta stoi? Za przedszkolakiem! Procedury antyc...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza