Poradnik kuracjusza - wszystko o sanatoriach w Głosie Pomorza

Już od jutra nasz specjalny dodatek
O tym, kiedy przysługuje wyjazd do sanatorium, jak wygląda procedura - napiszemy w naszym "Poradniku kuracjusza", który już od jutra przez tydzień będzie się ukazywał w naszej gazecie. Dla czytelników przewidzieliśmy nagrody, m.in. wyjazdy do sanatorium.

Leczenie uzdrowiskowe cieszy się ogromnym zainteresowaniem. - W 2008 roku wpłynęło 20 163 skierowania, a rok później już 26 767 - mówi Mariusz Szymański, rzecznik prasowy pomorskiego oddziału NFZ w Gdańsku. Do zachodniopomorskiego oddziału NFZ w 2009 roku wpłynęło 17 956 skierowań.

Kolejki nie były długie, ale wszystko wskazuje na to, że wydłużą się nawet do 1,5 roku.

- Na leczenie sanatoryjne dorośli czekają 8 miesięcy. Okres ten może się nieznacznie wydłużyć, ale nie przekroczy 18 miesięcy, to jest czasu ważności skierowania - mówi Małgorzata Koszur, rzeczniczka zachodniopomorskiego oddziału NFZ w Szczecinie.

- W tym roku na leczenie uzdrowiskowe mamy zdecydowanie mniej pieniędzy. W zeszłym roku były to 32 mln 786 tys. zł, a w tym mamy 18 mln 123 tys. zł - wyjaśnia Małgorzata Koszur.
Pomorski oddział miał w zeszłym roku 31 mln 140 tys. zł na leczenie uzdrowiskowe, a w tym roku dostał 27 mln.
Taka sytuacja jest w całej Polsce. NFZ tłumaczy, że aby ratować sytuację w szpitalach, musiał zabrać z puli na sanatoria, gdyż nie są to procedury, które ratują życie. Zdaniem lekarzy wina leży też po stronie pacjentów. - Zaczęli oni traktować te wyjazdy jak wczasy. Przychodzili ze specjalnymi życzeniami, dokąd chcieliby pojechać, a najlepiej ze współmałżonkiem i dziećmi. Takie skierowania często wystawiamy pod presją pacjentów. Ale przez to tracą ci, którzy naprawdę potrzebują rehabilitacji w sanatorium - mówi Zofia Klimczewska, lekarz chorób wewnętrznych ze Słupska.

Teraz możesz w wygodny i prosty sposób kupić Głos Pomorza przez internet. KILKNIJ TUTAJ >>> by wejść na stronę e-głosu.