Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porażka Druteksu-Bytovii (zdjęcia)

res
Nie udało się piłkarzom Druteksu-Bytovii urwać nawet punktu wiceliderowi I ligi Wiśle Płock.

Bytowianie przegrali 1:2 (0:1). Gola dla gospodarzy w 80 minucie zdobył Michał Jakóbowski. Wcześniej bramki dla Wisły zdobywali w 26 min Cezary Stefańczyk i w 52 Arkadiusz Reca.

Przeczytaj relację z meczu minuta po minucie

Wypowiedzi z konferencji prasowej po meczu Drutex-Bytovia Bytów - Wisła Płock

Marcin Kaczmarek, szkoleniowiec Wisły Płock: - Bardzo się cieszę ze zwycięstwa 2:1, ponieważ zrobiliśmy kolejny krok do awansu. Zdawaliśmy sobie sprawę, jak trudne zadanie nas czeka w Bytowie. Oglądałem na żywo mecz w Bydgoszczy i widziałem, że Drutex-Bytovia zagrała bardzo dobrze i z łatwością wykorzystywała swoje sytuacje. Wiedzieliśmy, że będą podbudowani swoją wygraną.
Do pewnego momentu mogę chwalić mój zespół, ale po stracie gola zrobiło się bardzo nerwowo. Strzeliliśmy dwie bramki i realizowaliśmy swój plan na ten pojedynek. Mieliśmy jeszcze kilka groźnych sytuacji i szkoda, że ich nie wykorzystaliśmy.

Tomasz Kafarski, szkoleniowiec Drutex-Bytovii: - W tym meczu było widać różnicę pomiędzy drużyną, która walczy o awans i tą, która walczy o środek tabeli. Staraliśmy się przeciwstawiać się dobrą organizacją gry i ambicją. Do pewnego czasu nam to wychodziło. Stefańczyk jednak strzelił bramkę życia, która na nas zadziałała średnio, a Wisłę tylko upewniła w tym, że jest lepszym zespołem. Ja ciesze się, że udało nam się strzelić bramkę kontaktową i odmienić obraz tego spotkania po naszych zmianach i zmianach w systemie gry. Wydaje mi się, że nasz ewentualny remis to byłby max w tym spotkaniu.

Patrząc na statystyki to na pewno widać, że mamy problemy z grą na własnym stadionie. Czynników wpływających na to jest wiele. Ciesze się jednak, że tym ostatnim fragmentem meczu udało nam się zaszczepić wiarę w kibiców. Szkoda tylko, że kolejny raz muszą opuszczać nasz stadion bez trzech punktów.

Gerard Bieszczad obronił dwa groźne strzały i utrzymywał nas w grze. Kibice i tak będą pamiętać tylko jego kiks, bo piłka, która normalnie powinna odbić się w jego stronę zatrzymała się. Na szczęście nie było z tego gola. Oceniam jego występ na co najmniej dobry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza