Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porażka Energi Czarnych ze Stelmetem 41:70 (zdjęcia)

Rafał Szymański [email protected]
Energa Czarni poległa w starciu z liderem Tauron Basket Ligi, Stelmetem Zielona Góra 41:70.

To nie był dzień Energi Czarnych. Słupski klub jeszcze nigdy w historii występów w ekstraklasie nie zdobył tak mało punktów na własnym parkiecie. Stelmet zdominował każdą część tego widowiska. Zagrał bardzo konsekwentnie, solidnie w defensywie, na poziomie, o którym gracze Energi Czarnych mogliby, co najwyżej, w ten wieczór pomarzyć.

Gospodarze próbowali zagrać najpierw dwójkowe akcje pod kosz, ale goście szybko zamknęli im dostęp do trumny, a odegrania na obwód mijały się z celem, większość takich podań gracze Stemetu przejmowali. Jak już dotarły one do adresata, to zanim decydował się on na rzut, miał przed sobą kolejnego obrońcę z Zielonej Góry.

Słupszczanie nie byli skuteczni z dystansu, nie dawali rady wejść pod kosz, zebrać piłek, mieli tragicznie dużo strat. Do tego nie potrafili zagrać defensywy, która sprawiałby jakiś kłopot przyjezdnym. Możliwe, że graczom trenera Donaldasa Kairysa pomógłby nieobecny tego dnia Folarin Campbell (kontuzja), był on silniejszy niż próbujący rozerwać obronę gości wjazdami pod kosz Jerel Blassingame.

Lider słupszczan, podobnie jak cały zespół, zawiódł na całej linii. Energia Czarni grała na takim poziomie, jak w ostatnich wyjazdowych meczach, a to nie dawało jakichkolwiek szans na wygraną z tak poważnym rywalem jak mistrz Polski.

Goście wygrywali większość pojedynków 1x1, przykro było patrzeć jak wygwizdywany przez kibiców w Gryfii były zawodnik Energi Czarnych Karol Gruszecki, łatwo mija Demonte Harpera. Stelmet miał dobrych rezerwowych, którzy w przeciwieństwie do słupszczan, wnosili cokolwiek do gry.

W Słupsku nawet podstawowi zawodnicy mieli kłopoty, by w czystych pozycjach, jeśli już były, trafić do kosza. Co się stało w ostatnich grach z Cheikhem Mbodj, który sprawia wrażenie nerwowego, jakby nie potrafiącego odnaleźć się na boisku. – Musimy się szybko podnieść, przed nami kolejne mecze i w nich będzie trzeba pokazać się z innej strony. Moi zawodnicy zagrali ze Stelmetem bardzo zdeprymowani, bardzo nerwowo. Nie tak jak powinni. To była katastrofa - tłumaczył swoich graczy Kairys.

Już w czwartek ECS zagra w Pucharze Polski z MKS Dąbrowa Górnicza.

Najlepszym strzelcem w drużynie Czarnych Panter był Demonte Harper, który zdobył 10 punktów.

Energa Czarni Słupsk - Stelmet Zielona Góra 41:70 (12-22 10-18 9-16 10:14 )

Popularne na GP24. Zobacz:

 

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza