Porażka polskich piłkarzy we Lwowie z Ukrainą 0:1 (0:1)

Przed meczem Leo Beenhakker zapowiadał jak ważne jest dla niego i jego podopiecznych to spotkanie. - Pod koniec tygodnia trzeba będzie podjąć decyzje o składzie na eliminacyjne mecze mistrzostw świata ze Słowenią i San Marino. Dlatego chcę obejrzeć w grze nowe twarze.

Holenderski wystawił w wyjściowym składzie w bramce Fabiańskiego, w środku Kokoszkę, a przed nim Murawskiego i w napadzie Jelenia.

- Jestem zwolennikiem zmian gwarantujących postęp. Obserwujemy ekstraklasę, szukamy jak wariaci, ale to nie jest łatwe. Jeżeli chodzi o Ireneusza Jelenia, to obserwowałem go w poprzednim sezonie, ale miał problemy zdrowotne. Teraz jest w porządku. Widzę go w ataku, bo to jego najlepsza, klubowa pozycja - komentował jego wyjście Beenhakker.

Pierwszą okazję mieli Polacy (Smolarek), ale to Ukraińcy wykorzystywali słabą dyspozycję i błędy w ustawieniu polskiej defensywy. Woronin najpierw strzelił w poprzeczkę, ale tuż przed przerwą Krawczenko nie miał problemu, by dwukrotnie uderzyć na polską bramkę. Raz Fabiański odbił, po raz drugi nie miał szans. Polscy obrońcy tylko przyglądali się rozpaczliwym staraniom Fabiana. Jakby to był trening.

Do przerwy Polacy mieli jedną okazję. Po pauzie zmiany w składzie biało-czerwonych wniosły tylko niewielkie ożywienie. Po pewnym czasie nawet polscy kibice krzyczeli "jeszcze jeden“. Bez skutku.

Ukraina - Polska 1:0 (1:0)

Bramka: Krawczenko (45 - głową)

Ukraina: Piatow, Jarmasz, Michalik, Czychryński, Szewczuk, Nazarenko (70 Haj), Tymoszczuk (59 Łewczenko), Krawczenko (63 Kaliniczenko), Hołajdo (90 Mandziuk), Woronin (46 Szewczenko), Milewski (55 Homeniuk).

Polska: Fabiański, Golański (10 Kowalczyk), Kokoszka (46 Polczak), Dudka, Żewłakow, Błaszczykowski (56 Majewski), Lewandowski, Murawski (46 Roger), Krzynówek, Smolarek (46 Zahorski), Jeleń (76 Pawłowski).