Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Portret własny słupskich maturzystów 2015

Zbigniew Marecki
Zbigniew Marecki
Odwzajemniona miłość i szczęśliwe życie rodzinne to najważniejszy cel życiowy. Wskazało na niego ponad 60 procent z 423 ankietowanych słupskich maturzystów.

Sondaż odbył się w kwietniu 2015 roku. Przeprowadzili go naukowcy z Akademii Pomorskiej w Słupsku.

Z raportu, który sporządzono po analizie wyników sondażu, wynika, że uczniowie dość wysoko oceniają warunki materialne gospodarstw domowych, w których skład wchodzą. Dziewięćdziesięciu sześciu ankietowanych (22,7 proc.) oceniło je jako bardzo dobre, 264 (62,4 proc.) jako dobre, a 40 (9,5 proc.) jako złe. Tylko 9 osób (2,1 proc.) uznało swoje warunki życiowe jako bardzo złe. Generalnie licealiści relatywnie częściej od uczniów pozostałych szkół deklarowali, że warunki materialne rodziny są „bardzo dobre”. Z deklaracji uczniów wynika także, że licealiści na ogół mieli lepiej wykształconych rodziców.

Co jest warunkiem szczęścia?

Co uważasz za najważniejszy warunek udanego, szczęśliwego życia? Słupscy maturzyści najczęściej odpowiadali, że udane małżeństwo (44,9 proc.) i pieniądze (40,4 proc.). Na dzieci wskazało 14,2 procent, pracę - 27,9 procent, przyjaciół (29,8 proc.), opatrzność i Boga (13,2 proc.), pogoda ducha i optymizm (12,8 proc.), uczciwość (7,8 proc.), życzliwość i szacunek otoczenia (12,3 proc.), wolność i swoboda (17,3 proc.), zdrowie (53,9 proc.) wykształcenie (9,9 proc.), silny charakter (11,6 proc.).

- W tym wypadku różnice pomiędzy wyborami słupskich maturzystów a wskazaniami ogółu Polaków nie są wielkie. Chłopcy częściej niż dziewczęta kładli nacisk na „pieniądze” jako warunek udanego życia (różnica sięga 19 pkt proc.) oraz „wolność i swobodę” (różnica 7 pkt proc.). Dla dziewcząt ważniejsze niż dla chłopców były jako warunek udanego życia „dzieci” (różnica 8 pkt proc.), Dziewczęta też relatywnie częściej akcentowały jako taki warunek „zdrowie”, choć różnica jest na granicy istotności statystycznej - komentuje prof. Marek Gorzko, szef zespołu badawczego.

Cele życiowe młodych

Kolejnym pytaniem zadanym ankietowym było pytanie o najważniejsze cele i dążenia życiowe. Pierwsze miejsce zajmuje w nim „odwzajemniona miłość i szczęśliwe życie rodzinne” - akceptuje go ponad 60 proc. słupskich maturzystów. - Nie istnieje drugi tak powszechnie akceptowany cel życiowy - dodaje prof. Gorzko.

Następne miejsca w rankingu zajmowane przez cele związane z życiem zawodowym są wskazywane przez mniej więcej 40 proc. badanych. Te cele to „ciekawa praca dająca satysfakcję” oraz „osiągnięcie przyzwoitej pozycji zawodowej, prowadzenie względnie 12 spokojnego życia”. Kolejne miejsce w rankingu powszechności uznania zajmuje z 34 proc. wskazań „życie w gronie lubianych i lubiących ciebie przyjaciół”.

Znacznie mniej powszechnie wskazywane były cele życiowe, które wymagają wkroczenia w sferę publiczną lub osiągnięcie sukcesu o szerszej skali. Wskazywane były przez 10-15 proc. respondentów. Najrzadziej cele życiowe słupskich maturzystów wiązane są ze zdobyciem i sprawowaniem władzy, bo zdobycie stanowiska kierowniczego w dziedzinie zawodowej i możliwość podejmowania decyzji na większą skalę zadeklarowało około 6 proc. badanych. Cel życiowy najmniej popularny „Osiągnięcie pozycji w dziedzinie politycznej i zdobycie wpływu na kształtowanie spraw społecznych i politycznych” wymieniło tylko 14 osób (3,3 proc. badanych).

- Porównanie rozkładów odpowiedzi słupskich maturzystów w kwestii preferowanych celów życiowych z wynikami innych badań dotyczących młodzieży pokazuje dosyć dużą skalę zbieżności - ocenia prof. Gorzko.

Mają dobre życie

Słupscy maturzyści także raczej wysoko ocenili swoje dotychczasowe życie. Blisko 75 proc. z nich uznała, że jest ono przynajmniej „dosyć dobre”. - Porównując ich odpowiedzi z wynikami uzyskanymi na próbie ogólnopolskiej, można powiedzieć, że maturzyści są nieco bardziej skłonni do skrajnych ocen - zarówno bardziej krytycznej oceny własnego życia, jak maksymalnej oceny jego jakości. Być może jest to atrybut wieku. Poziom zadowolenia ze swoich stosunków z najbliższymi w rodzinie pozostaje w dodatnim związku z oceną warunków materialnych rodziny. Jak jedno jest wyżej oceniane, to drugie - też - uważa prof. Gorzko.

Co ciekawe, relatywnie częściej czują się niekochani uczniowie/uczennice techników (różnica 7,5 pkt. proc), częściej chłopcy niż dziewczęta (różnica 7,2 pkt. proc.). Istnieje też zależność pomiędzy częstością wybierania negatywnej odpowiedzi na omawiane pytanie a warunkami materialnymi rodziny: respondenci, którzy wskazują na gorsze warunki materialne rodziny, relatywnie częściej są skłonni twierdzić, że nie są kochani i darzeni zaufaniem.

Cenią prezydenta Biedronia

Słupscy maturzyści największym zaufaniem darzyli najbliższe sobie osoby, czyli rodziców i kolegów. Wysokim zaufaniem obdarzali również lekarzy i wojsko. Dużym zaufaniem respondenci darzyli także prezydenta Słupska, co - zdaniem naukowców - wynikać może z popularności medialnej Roberta Biedronia, a także z jego popularnych wśród mieszkańców decyzji. Najmniejszym zaufaniem natomiast młodzi ludzie darzą polityków i partie.

- Wyniki te odzwierciedlają ogólnopolską tendencję do nieufania tym instytucjom. Jak wynika z „Diagnozy społecznej 2013“, tylko 33 proc. Polaków ma zaufanie do kluczowych instytucji państwa (Sejmu i rządu). Taki rozkład odpowiedzi maturzystów może wynikać z ich niewielkich jeszcze doświadczeń w funkcjonowaniu w przestrzeni publicznej, a co za tym idzie z czerpania wiedzy i opinii od innych osób, np. rodziców, nauczycieli. Warto podkreślić, że rozkład odpowiedzi słupskich maturzystów nie odbiega znacznie od wyników uzyskanych w badaniu „Maturzyści Szczecina 2014” - mówi prof. Gorzko.

Zakorzenieni w kulturze cwaniactwa

Słupscy maturzyści wykazali także podobną jak ogół Polaków wrażliwość na dobro wspólne.

- Interesujący jest duży odsetek uczniów, których w ogóle nie obchodzi, że ktoś ściąga na egzaminie (36 proc.) lub mało ich to obchodzi (27 proc.). Wynika to najprawdopodobniej z zakorzenionej w naszej kulturze aprobaty dla zachowań „cwaniaczych”, które przy nakładzie niewielkiej pracy mają przynieść duże korzyści. Podkreślić należy, że częściej ściąganie „nie obchodzi” chłopców niż dziewczęta. Maturzystki z kolei bardziej interesują się tym procederem, ponieważ to im zazwyczaj bardziej zależy na posiadaniu dobrych ocen. Typ szkoły nie różnicuje wrażliwości maturzystów na ściąganie ich kolegów - dodaje prof. Gorzko.

Większość respondentów uznała, że sukces w życiu zależy od ciężkiej pracy, co wskazuje na to, że uznają oni samych siebie za kreatorów własnego życia i swoich osiągnięć. Większość młodych ludzi wchodzących w dorosłe życie jest zatem samosterowna i dostrzega znaczenie zaangażowania w kreację własnego sukcesu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza