Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Portugalskie doświadczenia trenera Adama Pietrasa

Rafał Szymański
Rafał Szymański
Adam Pietras, drugi z lewej, na meczu ligowym FC Porto - Braga. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Obie drużyny należą do zespołów, które tracą najmniej bramek w lidze portugalskiej
Adam Pietras, drugi z lewej, na meczu ligowym FC Porto - Braga. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Obie drużyny należą do zespołów, które tracą najmniej bramek w lidze portugalskiej Łukasz Capar
Adam Pietras , szkoleniowiec Jantara Ustka, przebywał na kilkudniowym stażu w Portugalii. To przyda się do trenowania młodych.

Trener przebywał tam z ramienia Polish Soccer Skills, szkółki prowadzącej zajęcia z młodymi zawodnikami w Polsce. Na staż do Portugalii wyjechało czterech krajowych szkoleniowców PSS. Wśród nich Pietras, który obecnie prowadzi zajęcia z młodzieżą w Jantarze Ustka i jest nauczycielem SMS Słupsk. - Każdy trener na obozach PSS jest obserwowany. Może nominacja na wyjazd była formą nagrody za umiejętne prowadzenie zajęć - mówi Pietras.

Gdzie pan przebywał w Portugalii?

Adam Pietras: Byłem cztery dni w Lizbonie i trzy w Porto.

Co ze szkoleniowego punktu widzenia pan zobaczył?

Byliśmy we wszystkich najważniejszych klubach. Zaczynaliśmy w Belenenses, Sportingu i Benfice Lizbona, a potem w FC Porto. Mieliśmy dostęp do treningów w Akademiach Piłkarskich najmłodszych graczy wszystkich klubów. Oprócz tego w Porto spotkaliśmy się z zawodnikami z pierwszego zespołu. Mogliśmy porozmawiać z Ikerem Casillasem i z innymi zawodnikami Ligi Mistrzów. Szkoda, że nie mogliśmy wejść na trening pierwszego zespołu, ale akurat były to zajęcia piątkowe, a więc przygotowujące już do kolejnego meczu ligowego. Te wszystkie zagrywki taktyczne są jednak przed grą tajemnicą.

Byliście na jakimś meczu?

Tak, FC Porto z Bragą. Zwiedzaliśmy też stadiony i muzea klubowe. Najładniejsze miało FC Porto, stadion - Estadio Da Luz - Benfiki. Trener FC Porto Julen Lopetequi pytał się, czy wychowamy jeszcze w Polsce kolejnego Lewandowskiego.

Jakie są podstawowe różnice w szkoleniu?

W Portugalii mają duży nacisk położony na przygotowanie motoryczne. W Polsce zdecydowanie odstajemy od tego. Tempo meczu FC Porto - Braga było zawrotne, chociaż spotkanie zakończyło się remisem 0:0. Jeśli chodzi o rozegranie, taktykę, zaangażowanie, podwajanie, to była rewelacja.

A jak te różnice są widoczne wśród dzieci?

Tam w akademiach pozwalają na grę. U nas już u dzieci ćwiczy się a to wewnętrzną, a to zewnętrzną cześć stopy. W Portugalii dzieciaki mogą grać, jak chcą. Jeden na jeden, dwa na dwa, trzy na trzy. Dzieciaki uczą się myślenia, temu wszystko jest podporządkowane, muszą podejmować decyzje. Dopiero po 12. roku życia jest typowa technika użytkowa.

A podejście do treningów?

Rewelacja. Gdyby w Polsce było chociaż częściowo takie! Tam dzieciaki rwą się, bo wiedzą, że to dla nich szansa zarobku, że potem, jak będą dobre, to trafią do najlepszych klubów albo do Hiszpanii. To ich cel. Dużo robią, by tego dokonać.

W Polsce w szkolenie zawsze wtrącają się rodzice.

Tam jest cisza. W Polsce jest chaos, wieczny szum, tam rodzice się nie odzywają. Nawet jak ich pociechy przegrywały wysoko. Na treningu trenerzy też mają komfort, nie muszą przerywać zajęć.

Jak wygląda baza?

W takich klubach jak Belenenses jest podobnie jak w Polsce. W tych większych stoi na wysokim poziomie. Dzieciaki z Benfiki do 12. roku życia ćwiczą tuż przy głównym stadionie. Potem do wieku seniora wyjeżdżają 40 km od Lizbony, do specjalnego ośrodka. Tam są skoszarowane praktycznie przez całe rozgrywki. Tam jest szkoła, internat, 8 boisk naturalnych i sztucznych.

Jak wygląda sieć skautingu?

Nie zginie żaden talent. FC Porto ma 140 skautów w całym świecie, w Portugalii - 40. Benfica jeszcze więcej.

Zarobki?

Trenerzy piłki młodzieżowej oprócz tych największych klubów nie utrzymują się z jednej pracy. Muszą, podobnie jak my, łączyć różne zajęcia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza