Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poszkodowani w wypadku chcą od sprawcy 80 tys.zł. Proces w Miastku (ZDJĘCIA)

Andrzej Gurba
Andrzej Gurba
Proces Edwarda Sz.
Proces Edwarda Sz. Andrzej Gurba
Dzisiaj (wtorek) w miasteckim sądzie zakończył proces w sprawie wypadku. Małżonkowie Ryszard F. i Stanisława F. chcą od sprawcy Edwarda Sz. z Przechlewa łącznie 80 tys. zł zadośćuczynienia. Ryszard F. raczej nigdy nie odzyska pełnej sprawności. Po tym wypadku zarządca drogi wykonał na jezdni wibroakustyczne pasy ostrzegające przed znakami STOP.

20 października 2019 r. małżonkowie Ryszard F. i Stanisława F. jechali do siostry. Volkswagenem golfem kierował Ryszard F. Zbliżali się do skrzyżowania dróg powiatowych w kierunku Miastka i Pietrzykowa (niedaleko Wilkowa). Z innej strony w stronę skrzyżowania zbliżał się Edward Sz. Też jechał z żoną swoim citroenem. Edward Sz. nie zatrzymał się mimo znaku STOP. Doszło do zderzenia. Najbardziej poszkodowany został Ryszard F. Doznał wielu złamań m.in. miednicy, ręki, urazu kręgosłupa. Jego żona miała złamaną rękę. Obrażenia Edwarda Sz. nie były tak dotkliwe. Jego żona praktycznie nie ucierpiała.

Edward Sz. został oskarżony o umyślne spowodowanie wypadku. Wczoraj w sądzie przyznał się do spowodowania wypadku, ale nieumyślnie. – Najmocniej przepraszam państwa F. Wcześniej wiele razy też już ich przepraszałem – mówił Edward Sz. – Jechałem trzy kilometry przez las. Jazda była monotonna. Zabolała mnie noga, schyliłem się i nie stanąłem na znaku STOP. Uderzyłem citroenem w przedni bok volkswagena. Nie wiem, z jaką prędkością jechałem, ale nie było to szybko. Jeżdżę bezpiecznie. To mogło być 60-70 km/h.
Edward Sz. powiedział, że w wyniku wypadku doznał uszkodzenia biodra. – Wiele razy przepraszałem państwa F. Po wypadku pojechałem z kwiatami, zaoferowałem pomoc. Nie zostałem przyjęty. Usłyszałem od państwa F., że nie życzą sobie takich wizyt – stwierdził oskarżony.

Ryszard F. po wypadku chodzi przy pomocy kul. – Jechałem do siostry. Zwolniłem przed tym skrzyżowaniem. I nagle był „trach”. Mój samochód zepchnęło na pobocze – mówił w sądzie Ryszard F. – Po wypadku w szpitalach spędziłem 12 dni. Cały czas jestem w trakcie leczenia. Mam uszkodzony m.in. kręgosłup w górnej części, problemy z chodzeniem, siedzeniem, sztywnieją mi palce. Nie wrócę już do swojej pracy (Ryszard F. jest stolarzem – dop. redakcji)

Poszkodowany odniósł się do przeprosin Edwarda Sz. – Jego wizyta po wypadku nie była miła. Z uwagi na jego skutki – stwierdził Ryszard F. Dodał, że teraz przyjmuje przeprosiny.

Poszkodowana Stanisława F. siedział obok męża w czasie wypadku. – Nic nie pamiętam. Byłam oszołomiona – powiedziała. – Doznałam złamania ręki. Byłam obolała. Przez miesiąc po wypadku spałam w fotelu, bo nie mogłam leżeć. Do dzisiaj nie mam do końca sprawnej prawej ręki. Po wypadku korzystałam z pomocy psychologa. Przyjmuję przeprosiny. Wcześniej były nerwy, oskarżony przypominał mi wypadek – zeznała.

Bernardyna Sz. odmówiła złożenia zeznań (miała do tego prawo jako osoba bliska oskarżonemu).

Pełnomocnik poszkodowanych wniósł w ich imieniu o zadośćuczynienie w wysokości 50 tys. zł dla Ryszarda F. i 30 tys. zł dla Stanisławy F. stwierdzając, że to adekwatne kwoty w stosunku do krzywdy, jakiej doznali. Co do kary dla oskarżonego, pozostawił to ocenie sądu.

Obrończyni Edwarda Sz. wniosła o warunkowe umorzenie postępowania (uznanie winy nieumyślnego spowodowania wypadku, ale bez wymierzenia kary). Podkreślała niekaralność oskarżonego, brak wcześniejszych wykroczeń drogowych oraz jego postawę (przeprosiny). – Gdyby jednak sąd zdecydował się wymierzyć karę, to wnoszę o zakwalifikowanie zdarzenia jako nieumyślnego wypadku. Nie sposób uznać, że oskarżony chciał ten wypadek spowodować - mówiła. Kwestionowała wniosek o zadośćuczynienie, dowodząc, że tylko w procesie cywilnym możliwe byłoby przeprowadzenie pełnego postępowania dotyczącego m.in. uszczerbku na zdrowiu. – Realna jest natomiast nawiązka: 5000 zł dla pana Ryszarda F. i 2000 zł dla pani Stanisławy F. – stwierdziła.

Edward Sz. powiedział na koniec, że po wypadku po jego interwencji wykonano na tym skrzyżowaniu (w listopadzie 2019 r. – dop. redakcji) pasy ostrzegawcze. – Od tego czasu nie było tam wypadku – stwierdził.

Wyrok zostanie wydany za kilka dni.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza