Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poszlakowe zabójstwo żony na zlecenie. Śledztwo trwa

Bogumiła Rzeczkowska
Fot. Archiwum
Do końca roku potrwa jeszcze śledztwo w sprawie zabójstwa Katarzyny L. w Berlinie.

W marcu tego roku minęło pięć lat od śmierci Katarzyny L. Kobieta zginęła wieczorem 11 marca 2005 roku, kiedy spacerowała po Uranusweg w Berlinie z psem. W Niemczech mieszkała z synkiem. Z mężem, pochodzącym ze Słupska Adamem F., była w separacji.

Według niemieckich organów ścigania, to właśnie 49--letni obecnie Adam F. chciał śmierci żony, by uzyskać prawo opieki nad dzieckiem. Zlecił zabójstwo swojemu siostrzeńcowi, 32-letniemu Robertowi K. ze Słupska, który pojechał do Berlina, zabił nożem Katarzynę L. i zainkasował od wuja 500 euro.

Adam F. po zabójstwie żony uciekł z Berlina do Słupska. Latem 2005 roku został tu aresztowany, jednak z powodu innej sprawy, bo w 1995 roku śmiertelnie pobił Piotra S. i po tym zdarzeniu uciekł do Niemiec.

Został już za to skazany w Słupsku. Karę ma odsiadywać do 2012 roku. Polski sąd zgodził się na wydanie Niem-com podejrzanych w sprawie berlińskiej, ale dopiero po odbyciu przez nich kar za przestępstwa popełnione w Polsce. Dlatego Niemcy dwa lata temu przekazali sprawę zabójstwa Katarzyny L. słupskiej Prokuraturze Okręgowej. Jednak nie spieszyli się z przekazaniem dowodów rzeczowych.

- Bardzo długo trwało tłumaczenie akt, ale nie wszystko jest jeszcze gotowe - mówi Jacek Korycki, rzecznik słupskiej Prokuratury Okręgowej. - Trzeba dotrzeć do ważnych materiałów dowodowych. Prawdopodobnie do końca roku śledztwo zostanie zakończone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza