Poszukiwania Piotra Kijanki trwają. "A jeśli będzie trzeba, to wywieszę plakaty z mężem też na Księżycu"

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Banas
Marcin Banasik

Poszukiwania Piotra Kijanki trwają. "A jeśli będzie trzeba, to wywieszę plakaty z mężem też na Księżycu"

Marcin Banasik

Jeśli trzeba będzie, to wystrzelę rakietę w kosmos, żeby wywiesić tam plakat z moim Piotrem - mówi Agnieszka Kijanka, żona 34-latka. Piotr zaginął 6 stycznia późnym wieczorem. Po spotkaniu urodzinowym ze znajomymi na krakowskim Kazimierzu mężczyzna nie wrócił do domu. Do dziś nie udało się go odnaleźć.

Na drzwiach wejściowych bloku, w którym mieszka rodzina Piotra Kijanki wisi plakat, jeden z setek rozlepionych w całym mieście. Obok wizerunku zaginionego są zdjęcia buta, zegarka, a nawet obrączki, którą nosił 6 stycznia. „W kieszeni miał czarny, skórzany portfel z odbitymi dziecięcymi ząbkami” - czytamy na plakacie.

W mieszkaniu na Piotra czeka 30-letnia żona z dwuletnim synem.

Przez pierwsze dwa tygodnie mały Emil reagował na każdy dźwięk domofonu wołaniem „tata”. - Kiedy wychodziliśmy na zakupy widział porozwieszane plakaty z Piotrem. Ciągle pokazywał, że taty nie ma - wspomina pierwsze dni po zaginięciu męża Agnieszka.

30-latka jest w piątym miesiącu ciąży z drugim synkiem. Drobna i bardzo szczupła, nie widać jeszcze, że nosi w sobie dziecko.

- Ostatnio położna powiedziała mi, że za mało ważę i muszę zadbać o siebie. Ale dla mnie teraz najważniejszy jest mój mąż. Nie potrafię myśleć o niczym innym - nie kryje.

O zaginięciu 34-letniego mężczyzny głośno zrobiło się dwa dni po tym jak nie wrócił do domu. - W niedzielę zgłosiłam sprawę na policję, a dzień później założyłam wydarzenie na Facebooku. W kilka godzin do poszukiwań przyłączyło się cztery tysiące internautów. Byłam w szoku, że tak wiele osób chce mi pomóc - opowiada Agnieszka.

Czytaj więcej:

  • Jakie były kolejne etapy poszukiwań?
  • Co żonie Piotra na nowo pozwoliło uwierzyć w to, że Piotr żyje?
Pozostało jeszcze 80% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Marcin Banasik

Zajmuję się tematyką kryminalno-sądową, a także sprawami miejskimi. W Dzienniku Polskim pracuję od ok. 10 lat.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.