Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potężny protest rolników w Bytowie. Dołączyli pszczelarze, myśliwi i firmy transportowe

Sylwia Lis
Sylwia Lis
Wideo
od 7 lat
300 ciągników rolniczych i ponad 500 osób uczestniczyło w proteście rolników w Bytowie. Miasto zatrzymało się na kilka godzin. Rolnicy protestowali przeciw unijnemu „Zielonemu Ładowi”, jak i niekontrolowanemu napływowi żywności z Ukrainy.

Już rano rolnicy z całego powiatu bytowskiego spotkali się na nieczynnej żwirowni przy drodze krajowej nr 20 w Mądrzechowie. Tuż po godzinie 11 korowód ciągników rolniczych, maszyn, a także ciężarówek ruszył w kierunku Bytowa. Protestujący w bardzo wolnym tempie przejechali ulicami: 1 Maja, Sikorskiego, Kochanowskiego, Prostą do drogi wojewódzkiej 209, Drzymały, Dworcową, Sucharskiego do drogi 212, a następnie ul. Sucharskiego, Wolności, ponownie 1 Maja i skierowali się w kierunku rynku, gdzie zorganizowano pikietę. Do nich dołączyli myśliwi oraz firmy transportowe.

od 7 lat

Ruch w całym mieście wstrzymano na kilka godzin. Ciągniki z transparentami "Importujecie-trujecie. Polskę sprzedajecie", "Myśliwi razem z rolnikami", "Brak rolników, brak żywności, brak przyszłości", "Jestem Rolnikiem, nie niewolnikiem", "Chcemy produkować żywność, a nie walczyć o przetrwanie" zaparkowały na placu Wyszyńskiego oraz wszystkich okolicznych ulicach.

Nie ma reakcji rządu

- To nasz drugi protest w Bytowie - mówi Jarosław Bieliński, rolnik z Karwa w gm. Czarna Dąbrówka. - Ale skala niezadowolenia rolników jest bardzo duża, wręcz niewyobrażalna. - Po pierwszym naszym proteście liczyliśmy, że nastąpi jakiś ruch ze strony rządu, ze strony władz. Z ust naszego premiera nie padło ani jedno zdanie, które w jakiś sposób uspokoiłoby nas rolników. A wystarczyłoby powiedzieć: słuchajcie, wstrzymajcie się z protestami, dajcie nam chwilę, zrobimy co możliwe, aby sprawę załatwić. Nikt tego nie powiedział. Tak jakbyśmy w ogóle nie istnieli. Jest nam bardzo przykro, że zmuszają nas, żebyśmy nasze postulaty, przedstawiali tutaj i utrudniali życie mieszkańcom, aby dotrzeć do rządu. Pierwszy protest był formą przejazdu, dziś już rolnicy chcą blokować miasto. Teraz z nami są myśliwi i branża transportowa. Powiedzieli jasno: nie ma Was, nie ma nas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza