Mantas Cesnauskis
Mantas Cesnauskis
W Słupsku gra drugi sezon. Wcześniej występował w klubach z ligi litewskiej, w Belgii i na Cyprze. Ma 189 cm wzrostu i gra na pozycji rozgrywającego i rzucającego obrońcy.
- Po tym jak doznałeś kontuzji w 14. minucie spotkania ze Stalą Ostrów Wielkopolski, gra Energi Czarnych przestała się układać.
- Nie wiem, co się stało. Trudno nam się gra. Trzech zawodników było już kontuzjowanych wczesniej i doszedł jeszcze jeden - czyli ja. To rozbiło naszą drużynę. Wydawało mi się, że trochę siedliśmy psychologicznie. Straciliśmy ducha walki.
- Co konkretnie stało się panu w nogę?
- To był ułamek sekundy. Poczułem ból i już nie mogłem na niej się opierać. Lekarz mówi, że będę musiał pauzować od dwóch tygodni do miesiąca. Zobaczymy, jak będzie naprawdę. Liczę, że może szybciej wyjdę na parkiet.
- To kolejna niezbyt miła informacja dla trenera Igora Griszczuka.
- Wiem. Brakuje mnie, brakuje Tarmo, Saszy. Ja ze Stalą tak naprawdę grałem tylko pięć minut. Boję się, co będzie dalej z drużyną.
- Nie brakuje wam w zespole po tych porażkach atmosfery albo wiary w siebie?
- Nie ma co ukrywać. Zawsze, gdy zespół wygrywa, atmosfera jest dobra, jednak gdy pojawiają się porażki, wszystko zaczyna się psuć.
- To jakie jest wyjście?
- Trzeba wygrać najpierw jeden mecz. Jak raz zwyciężymy, to wszystko zacznie iść w dobrym kierunku. Tylko to się liczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?