Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potyczki miejsko-gminne o budynek po ZST w Ustce

Bogumiła Rzeczkowska
Zespół Szkół Technicznych w Ustce już opustoszał. Wkrótce zmieni się właściciel.
Zespół Szkół Technicznych w Ustce już opustoszał. Wkrótce zmieni się właściciel. Łukasz Capar
Słupskie Starostwo Powiatowe już zdecydowało, że nieruchomości po byłym Zespole Szkół Technicznych przekaże gminie Ustka w zamian za inne nieruchomości. Tymczasem miasto Ustka wystąpiło z ofertą kupna.

Przeprowadzka Zespołu Szkół Technicznych w Ustce, czyli dawnej szkoły stoczniowej, do budynku Liceum Ogólnokształcącego stała się faktem. Zarząd Powiatu Słupskiego, któremu podlegają obie szkoły, do niedawna miał plany dotyczące nieruchomości po szkole technicznej.

- Mieliśmy trzy oferty. Pierwszą z nich złożyła gmina Ustka, która chce tam urządzić przedszkole, podstawówkę i gimnazjum. Dlatego że gmina ma spór z miastem Ustka dotyczący finansowania edukacji uczniów z jej terenów, uczących się szkole należącej do miasta - mówi starosta słupski Sławomir Ziemianowicz.

Drugą ofertę złożył Areszt Śledczy w Słupsku, którego Oddział Zewnętrzny jest usytuowany w sąsiedztwie zabudowań szkoły. Trzecią - Usteckie Towarzystwo Oświatowe. - Areszt chciał przejąć nieruchomość za darmo, zaś UTO na razie wynająć tylko część pomieszczeń, a docelowo kupić. Gmina natomiast w zamian za szkołę oferowała działki w Dębinie. Ta oferta wydawała się nam najbardziej atrakcyjna i praktycznie byliśmy już dogadani. Przekazanie szkoły na potrzeby gminy byłoby najlepszym działaniem także w jej interesie - mówi starostwa.

Tymczasem na piątkowej sesji rady powiatu ofertę kupna nieruchomości złożyło miasto Ustka. - Chcemy przystąpić do negocjacji. Szkoła leży w granicach miasta. Ustka ma także potrzeby oświatowe. Mamy kilka pomysłów, między innymi na urządzenie przedszkola, czy na potrzeby UTO. Wiadomo przecież, że oświata podnosi atrakcyjność mieszkaniową miasta. Ludzie mogą dojeżdżać do pracy w Słupsku, ale w Ustce chcieliby posyłać dzieci do dobrej szkoły - argumentuje Barbara Podruczna-Mocarska, sekretarz Ustki, jednocześnie radna powiatowa. - W naszym przypadku w grę wchodzi rozliczenie gotówkowe, a gmina oferuje grunt za grunt.

- O przekazaniu nieruchomości gminie zarząd powiatu zdecydował, zanim wpłynęła oferta miasta Ustki. Teraz więc musimy przystąpić do negocjacji, by nie być posądzonym o niegospodarność - stwierdza
starosta Ziemianowicz.

Pomysł kupna budynku po ZST ma swoje tło. Nie jest tajemnicą, że Ustka toczy potyczki z gminą o pieniądze na oświatę. Miasto chce, by gmina dorzuciła do niej rocznie 700 tys. zł. To dlatego, że dzieci z gminy uczą się w miejskich szkołach, bo obwody szkolne wchodzą w granice gminy Ustka.

- Do subwencji oświatowej rocznie dokładamy siedem milionów złotych, ale pani wójt odmawia partycypowania w kosztach - twierdzi sekretarz miasta. - Jesteśmy otwarci, by dzieci z gminy uczyły się u nas, ale nie za darmo. Jeśli gmina wciąż będzie odmawiać finansowania, radni będą zmuszeni zmienić granice obwodów szkół. Jak wóz ciągną dwa konie, to jest im lżej - kwituje sekretarz Ustki.

Zdaniem Barbary Podrucznej-Mocarskiej, w sporze o pieniądze na oświatę zagrywką pokerową pani wójt była publicznie ogłoszona chęć kupna Szkoły Podstawowej nr 2. Władze miasta też nie pozostały dłużne i wyceniły ją na 20 mln zł. Dlatego teraz gmina potrzebuje budynku na edukację.

Z Anną Sobczuk-Jodłowską, wójtem gminy Ustka, nie udało nam się wczoraj skontaktować.
Nieruchomości po ZST mogą więc rozwiązać miejsko-gminny problem finansowania oświaty, ale i rozjątrzyć spór. Powiat jest właścicielem i może przekazać szkołę, komu chce. Ale nie może byłej ZST oddać gminie poniżej wartości za tańsze działki w Dębinie. Gmina z kolei nie może przepłacić gruntami. Miasto Ustka nie może nadmiernie przebić gminnej oferty. Bo nad wszystkimi wisi ustawa o finansach publicznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza