W wodzie znalazła się zużyta uszczelka, zamiast na śmietniku, w którą wpłynął pięknie ubarwiony pstrąg potokowy. - Uszczelka została na nim, a pstrąg rósł - mówią wędkarze. - Wyniki możemy zobaczyć na zdjęciach. Uwolniony pstrąg wrócił do wody, ale czy przeżyję tę operacje?. Miejmy nadzieję, że tak i że nadal będzie nas cieszył swym pięknym ubarwieniem.
- Pstrąg bardzo silnie uderzył. Początkowo sprawiał wrażenie na 40 cm, miara jednak wskazała 32,3 cm - pisze wędkarz, który złowił okaleczonego pstrąga. - Pierwszy raz widziałem tak mocno okaleczoną rybę. Rana na brzuchu była głęboka na centymetr. Szybkie cięcie i ryba zaraz po włożeniu do wody wystrzeliła z ręki. Pstrąg miał także uszkodzoną pokrywę skrzelową, ale jak widać nie przeszkadzało mu to by polować i żyć. Jeśli ktoś powie mi, że wypuszczanie nie ma sensu, bo ryba i tak zdechnie to niech popatrzy. Trzeba temat śmieci wałkować do bólu, bo tu są tego skutki. Gorąco namawiam wszystkich wędkarzy do zabierania chociaż jednego śmiecia za każdym razem. Dbajcie o swoje wody - po prostu warto.
Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy"."To porównanie jest uprawnione"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?