- Córka pani Marii dowie się wszystkiego na granicy. Gdy wjedzie do kraju, będzie miała 24 godziny na to, aby dotrzeć do miejsca, gdzie spędzi 14 dni kwarantanny - tłumaczy dyr. Sławny.
Generalnie powracający z Zachodu muszą się liczyć z kilkoma scenariuszami:
- Jeśli rodzina nie chce ich przyjąć, to wojewoda wyznaczy miejsce, gdzie przejdą kwarantannę.
- Jeśli rodzina ma pokój, który może przeznaczyć dla przechodzącego kwatrantannę, to wtedy on w niej przechodzi kwarantannę, a rodzina nie. - W takiej sytuacji rodzina z powracająym nie może się całować i utrzymywać z nim bezpośrednich kontaktów. Może mu przygotowywać wyżywienie, ale musi je podstawiać pod drzwiami i on je zamknięty w pokoju. Rodzina także nie kontaktuje się z powracającym, gdy on się myje i korzysta z toalety. Ma też on obowiązek dezynfekowania łazienki, gdy z niej korzysta - dodaje dyr. Sławny.
- Jeśli rodzina nie ma odrębnego pokoju dla powracającego z Zachodu, to wtedy cała rodzina podlega 14-dniowej kwarantannie, a wspomagają ją sąsiedzi, policja i ośrodek pomocy społecznej.
- Osoby, które na czas epidemii wróciły do kraju i przeszły kwarantannę, a za granicą pracowały i jej nie straciły, to nadal podlegają ubezpieczeniu zdrowotnemu i wtedy mogą bez problemu korzystać z usług polskiej służby zdrowia - mówi Paweł Kądziela, dyr. PUP w Słupsku .
Dyrektor Sławny przypomina, że decyzja sanepidu o objęciu kwarantanną jest równoznaczna ze zwolnieniem lekarskim.
Zobacz także: Prokuratura będzie bezlitosna dla łamiących kwarantannę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?