Groźny pożar w Sominach w gminie Studzienice.
- Zgłoszenie o pożarze wpłynęło do nas wczoraj (niedziela) po godzinie 18.20 - mówi Fryderyk Mach, rzecznik prasowy bytowskiej straży pożarnej. - Zadysponowano trzy zastępy JRG Bytów oraz trzy OSP oraz podnośnik, bo zgłoszenie dotyczyło pożaru poddasza.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Spłonęła część poddasza, straty oszacowano na 60 tysięcy złotych. Prawdopodobna przyczyna pożaru to nieszczelność przewodu kominowego.
Strażacy apelują o rozwagę i systematyczne czyszczenie kominów oraz przeglądy. Tylko w ostatnim tygodniu bytowscy strażacy wyjeżdżali pięć razy do zdarzeń związanych z niewłaściwą eksploatacją instalacji grzewczej.
Pożary kominów to plaga
Dodajmy, że strażacy w tym sezonie grzewczym już kilkadziesiąt razy gasili pożary przewodów kominowych. Dlaczego? Winny jest złej jakości opał, na przykład mokre drewno, które podczas spalania wytwarza więcej substancji smolistych, które osadzają się w przewodach.
Co zrobić, gdy sadza się już zapali?
Należy niezwłocznie wezwać straż pożarną, informując szczegółowo dyspozytora o aktualnej sytuacji. Powinniśmy także wygasić ogień w piecu lub kominku oraz zamknąć dopływ powietrza do tych urządzeń. Należy jednak podkreślić, że absolutnie nie wolno wlewać do palącego się komina wody, gdyż grozi to jego rozerwaniem.
Czy komin po takim pożarze nadaje się jeszcze do użycia?
Wszystko zależy od rodzaju komina i skali zniszczeń dokonanych przez ogień. Każdorazowo, po pożarze sadzy należy dokonać szczegółowej inspekcji komina. Odpowiednio wykwalifikowany mistrz kominiarski jest najbardziej kompetentną osobą. To on musi zdecydować, czy konkretny komin nadaje się do dalszej eksploatacji, czy też wymagane są jakieś działania naprawcze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?