Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar na Bałtyckiej. Znany społecznik potrzebuje pomocy (wideo, zdjęcia)

Zbigniew Marecki
W poniedziałek  spłonęła część domu Jolanty i Ireneusza Borkowskich przy ul. Bałtyckiej 10 a w Słupsku. Jego właściciele nie są w stanie samodzielnie go odbudować.
W poniedziałek spłonęła część domu Jolanty i Ireneusza Borkowskich przy ul. Bałtyckiej 10 a w Słupsku. Jego właściciele nie są w stanie samodzielnie go odbudować. Łukasz Capar
W poniedziałek spłonęła część domu Jolanty i Ireneusza Borkowskich przy ul. Bałtyckiej 10 a w Słupsku. Jego właściciele nie są w stanie samodzielnie go odbudować.

Pana Ireneusza zna w Słupsku wiele osób, bo to człowiek dobrego serca, który pomógł już wielu rodzinom. Głównie kojarzony jest z tym, że rozwozi do potrzebujących meble i inne elementy wystroju z likwidowanych mieszkań, co robi na zlecenie rodzin czy nowych właścicieli rodzin. Organizuje także charytatywne kiermasze i różne inne imprezy o podobnym charakterze. Przez lata był także jednym z najbliższych współpracowników Lidii Matuszewskiej, byłej już szefowej Caritasu przy parafii św. Jacka w Słupsku. Tymczasem w miniony poniedziałek, gdy w jego domu były tylko mama i babcia żony pana Irka, w kotłowni wybuchł pożar. Domownicy zauważyli pożar ok. godz. 14. Do godziny 20 walczyły z nim cztery zespoły strażackie. Niestety, udało się uratować tylko część domu. Ogień wypalił natomiast nie tylko kotłownię, ale także kuchnię, część drewnianego stropu oraz część strychu i dachu. Część pomieszczeń jest także zadymiona i zalana w wyniku akcji ratowniczej.

- Według strażaków pożar zaczął się przy kominie. Nadzór budowlany pozwolił nam przebywać w największym pokoju. Teraz sprzątamy zgliszcza. Jeszcze nie wiemy, ile będziemy potrzebowali pieniędzy i różnych materiałów na odbudowę - mówi Jolanta Borkowska.

W poniedziałek (7 października) około godziny 14 doszło do pożaru w domu jednorodzinnym przy ulicy Bałtyckiej w Słupsku. Na miejscu pracuje straż pożarna. Jak się dowiedzieliśmy, poszkodowana została jedna osoba.Wkrótce więcej informacji.AKTUALIZACJA GODZINA 15:35Jak informuje Tomasz Pączkowski z PSP w Słupsku, pożar wybuchł w kotłowni budynku. Jeszcze dokładnie nie wiadomo, co było jego przyczyną. Na miejscu działają cztery zastępy straży pożarnej. Podczas ewakuacji ratownicy musieli pomóc jednej osobie, która nawdychała się zbyt wiele dymu. Pożar jest już opanowany.

Pożar domu przy ulicy Bałtyckiej w Słupsku [zdjęcia]

Jak twierdzi, pomocne ramię rodzinie podał już ksiądz z parafii kościoła Mariackiego. Trwa także zbiórka pieniędzy na portalu zrzutka.pl, gdzie dobrzy ludzie już wpłacili ponad 12 tysięcy złotych. Zainteresowani mogą także dokonywać wpłat na konto bankowe Borkowskich w Alior Banku (89 249000050000400012979076). W weekend ma ruszyć także zbiórka uliczna pieniędzy do puszek. Tymczasem sytuacją rodziny zainteresowała się Castorama, słupski ratusz i podległe mu miejskie placówki.

Do Borkowskich dzwonią już także z różnymi deklaracjami osoby prywatne.

Zainteresowani mogą dzwonić bezpośrednio do pani Jolanty na numer komórki 884 315 263.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza