Pana Ireneusza zna w Słupsku wiele osób, bo to człowiek dobrego serca, który pomógł już wielu rodzinom. Głównie kojarzony jest z tym, że rozwozi do potrzebujących meble i inne elementy wystroju z likwidowanych mieszkań, co robi na zlecenie rodzin czy nowych właścicieli rodzin. Organizuje także charytatywne kiermasze i różne inne imprezy o podobnym charakterze. Przez lata był także jednym z najbliższych współpracowników Lidii Matuszewskiej, byłej już szefowej Caritasu przy parafii św. Jacka w Słupsku. Tymczasem w miniony poniedziałek, gdy w jego domu były tylko mama i babcia żony pana Irka, w kotłowni wybuchł pożar. Domownicy zauważyli pożar ok. godz. 14. Do godziny 20 walczyły z nim cztery zespoły strażackie. Niestety, udało się uratować tylko część domu. Ogień wypalił natomiast nie tylko kotłownię, ale także kuchnię, część drewnianego stropu oraz część strychu i dachu. Część pomieszczeń jest także zadymiona i zalana w wyniku akcji ratowniczej.
- Według strażaków pożar zaczął się przy kominie. Nadzór budowlany pozwolił nam przebywać w największym pokoju. Teraz sprzątamy zgliszcza. Jeszcze nie wiemy, ile będziemy potrzebowali pieniędzy i różnych materiałów na odbudowę - mówi Jolanta Borkowska.
Jak twierdzi, pomocne ramię rodzinie podał już ksiądz z parafii kościoła Mariackiego. Trwa także zbiórka pieniędzy na portalu zrzutka.pl, gdzie dobrzy ludzie już wpłacili ponad 12 tysięcy złotych. Zainteresowani mogą także dokonywać wpłat na konto bankowe Borkowskich w Alior Banku (89 249000050000400012979076). W weekend ma ruszyć także zbiórka uliczna pieniędzy do puszek. Tymczasem sytuacją rodziny zainteresowała się Castorama, słupski ratusz i podległe mu miejskie placówki.
Do Borkowskich dzwonią już także z różnymi deklaracjami osoby prywatne.
Zainteresowani mogą dzwonić bezpośrednio do pani Jolanty na numer komórki 884 315 263.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?