Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar na Długiej? To nieprawda, że nic w tej sprawie nie robimy - przekonuje prezydent Słupska

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Pożar na Długiej? To nieprawda, że nic w tej sprawie nie robimy - przekonuje prezydent Słupska
Pożar na Długiej? To nieprawda, że nic w tej sprawie nie robimy - przekonuje prezydent Słupska Internauta
Wczoraj informowaliśmy o kolejnym pożarze pustostanu przy ulicy Długiej, w którym mieszkał niepełnosprawny mężczyzna. Mieszkańcy ulicy na Facebooku winili za sytuację prezydentkę miasta. Krystyna Danilecka-Wojewódzka postanowiła odpowiedzieć.

- Odebrałam to osobiście, bo jak mam odebrać słowa "Do czego jeszcze musi dojść aby nasza szanowna Pani prezydent w końcu zaczęła coś robić"? (to cytat z wpisu jednej z mieszkanek ulicy Długiej - dop. red.). Jest wręcz przeciwnie, w tej sprawie zrobiliśmy to, co trzeba było - tłumaczy Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent Słupska. - Już 1 lutego, ten pan, dostał przydział na nowe mieszkanie od miasta. Problem był po jego stronie, bowiem zalegał z płatnościami za prąd i firma nie chciała mu podłączyć licznika w nowym mieszkaniu.

Nie chcieliśmy zagłębiać się w historię mężczyzny, który jako jedyny z lokatorów został w wysiedlonej kamienicy na Długiej. Jednak dla zrozumienia sprawy jest ona istotna. Mężczyzna od trzech lat ma wyrok eksmisji. Oczywiście nie płacił za czynsz. Sytuację znali urzędnicy i pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Słupsku. Ze względu na niepełnosprawność mężczyzny pomagano mu i mimo zaległości wobec miasta, znaleziono mu odpowiedni lokal, na parterze. Tak by osoba na wózku mogła tam swobodnie się dostać. Problem był jednak z podłączeniem licznika na prąd. Ze względu na zaległości - 400 zł, za energię, Energa nie chciała podłączyć mu licznika w kolejnym mieszkaniu.Mężczyzna więc za nic w świecie nie chciał opuścić lokum na Długiej, za nim nie będzie miał prądu w nowym mieszkaniu.

ZOBACZ TAKŻE: Do trzech pożarów na Długiej sztuka? Już za drugim było krok od tragedii

- Dlatego ta opinia mieszkanki jest dla mnie krzywdząca. Fakty są bowiem takie, że sprawę znałam i dla jej rozwiązania zrobiliśmy, co można było - tłumaczy pani prezydent.Jej zdaniem władze miasta zrobiły też bardzo dużo, dla poprawy sytuacji na ulicy Długiej. Przecież trwa tam rewitalizacja.

Przypomnijmy, w niedzielę w przeznaczonej do rozbiórki kamienicy na Długiej wybuchł, kolejny, drugi pożar. Pożar powstał w obrębie klatki schodowej, ale rozprzestrzenił się na dach. W jego gaszeniu wzięło udział siedem zastępów straży pożarnej. Podczas akcji gaśniczej strażacy ewakuowali jedynego mieszkańca palącej się kamienicy. Nic mu się nie stało, ale jego mieszkanie, które zostało zalane wodą, nie nadaje się do użytku.

Już miesiąc temu napisaliśmy: "Pożary, kradzieże, ogólna dewastacja i... niepełnosprawny mężczyzna w przeznaczonym od lat do rozbiórki i dawno temu wysiedlonym, a teraz plądrowanym przez złodziei domu na Długiej. Mieszkający w pobliżu słupszczanie mówią, że niech te rozbiórki się w końcu zaczną, zanim dojdzie do tragedii".

Mieszkańcy ulicy Długiej komentując niedzielny pożar zwracali się do władz miasta i pytali, na co czekają z tymi pustostanami? Odpowiedź, jest taka, że będą priorytetowo.

Już w styczniu zapytaliśmy na konferencji prasowej władze miasta.- Z rozbiórkami jest ten problem, że trzeba za nie płacić nie z pieniędzy na inwestycje, tylko z wydatków bieżących. Radni zgodzili się na przekazanie pieniędzy na stworzenie dokumentacji. Ta już została zamówiona. W pierwszym kwartale tego roku zostanie ogłoszony przetarg i wybrana firma, która rozbiórek dokona - powiedziała nam Monika Rapacewicz, rzeczniczka, słupskiego urzędu miejskiego.

W mieście jest lista obiektów należących do samorządu, które mają zostać wyburzone. Jest tworzona po pierwsze, ze względu na stan danego miejsca. Po drugie, na plany dotyczące danego miejsca. Po trzecie, ze względu na finanse. Te trzy kryteria decydują, że akurat wyburzenia na Długiej są obecnie na szczycie tej listy.

W okolicach Długiej (wyburzenia będą też między Długą a Ogrodową) zostało 26 budynków mieszkalnych i przybudówek oraz budynków gospodarczych do wyburzenia. W zasadzie więcej niż już zniknęło z powierzchni Słupska. Z tym że część z nich nie ma jeszcze ram czasowych, kiedy to się stanie.

- Najpierw zostaną wyburzone wszystkie komórki i składziki, mieszkańcy to już od dawna wiedzą - mówi urzędnik odpowiedzialny za rewitalizację. Część kamienic przeznaczonych do wyburzenia już jest pustych, a mieszkańcy przeniesieni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza