Słupscy strażacy informację o pożarze w Kobylnicy dostali kilkanaście minut przed godziną 1 w nocy. Na miejscu okazało się, że płonie budynek po byłej mleczarni.
Zobacz także: Pożar w Ustce. Nie żyje jedna osoba (zdjęcia, wideo)
- Ogień zajął pomieszczenie z linią technologiczną, na której powstawał granulat, który był potem wykorzystywany do produkcji opakowań plastikowych - mówi młodszy brygadier Arkadiusz Woronin z wydziału operacyjnego Państwowej Straży Pożarnej w Słupsku.
Zobacz także:Tragiczny pożar w Lęborku (nowe fakty)
Pożar gasiło siedem zastępów strażaków. Jeszcze rano trwało jego dogaszanie. W wyniku pożaru ucierpiały zarówno maszyny, jak i budynek. Nie wiadomo jeszcze, jakie są straty. Te szacuje właściciel maszyn. Biegły natomiast ustala przyczynę powstania ognia.
- W czasie, gdy wybuchł pożar, proces technologiczny był wstrzymany. Nikogo nie było w budynku, nikt też nie ucierpiał w wyniku pożaru - mówi Arkadiusz Woronin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?