Ogień zauważono kilkanaście minut po północy. - Pożar powstał w części mieszkalnej poddasza. Najprawdopodobniej z powodu zaprószenia ognia - mówi Stefan Pituch z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Bytowie.
Większość lokatorów (około 20 osób), w tym małe dzieci, zdążyło się ewakuować przez klatkę schodową. Jedna z mieszkanek z powodu dużego zadymienia uciekała przez dach, skacząc na sąsiedni. Stamtąd zabrali ją strażacy. Trzy osoby: 33-letnia kobieta i dzieci w wieku 9 i 11 lat trafiły do szpitala z objawami podtrucia dymem. - Spaliło się około 100 metrów kwadratowych poddasza - oznajmia Pituch.
Nie tylko ogień zniszczył mieszkania, ale też i woda. - Nie mam już mieszkania. Zawalił się sufit - płacze Dorota Misiak, która z czwórką dzieci zajmowała mieszkanie na pierwszym piętrze. Noc spędziła u sąsiadów. - Nie wiem, co będzie dalej. Nie wiem jak żyć - martwi się kobieta. Zalane, ale w niedużym stopniu, są inne mieszkania.
Lokatorzy kamienicy twierdzą, że pożar to podpalenie. Wskazują sprawcę. To jeden z mieszkańców kamienicy, znany z awantur. Zatrzymała go policja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?