"Praca dla młodych"

Z każdej setki młodych Polaków 27 już się nie uczy i nie ma żadnej pracy. Aż połowa mieszka na wsi. Nie wierzą, że zdobędą pracę, nie wiedzą, jak jej szukać, uważają, że światem rządzą układy, do których nie mają dostępu - podaje "Gazeta Wyborcza" na podstawie raportu "Praca dla młodych".
Z badania wynika, że "młodzi za burtą" wywodzą się przede wszystkim ze wsi i małych miast. Blokuje ich brak wykształcenia, co zwykle "dziedziczą" po rodzicach. Uważają, że jest źle, więc nie ma sensu się starać. Tak jakby przyjęli wyrok śmierci społecznej. Zdaniem gazety, obraz młodego pokolenia - według badań - nie jest zachęcający.
Pytani o swe oczekiwania życiowe młodzi bezrobotni, dla których, zdawałoby się, dobra praca jest szansą na wyjście z dołka, mówią o pracy lekkiej i niewymagającej odpowiedzialności. Nie marzą o zarobkach i awansach, najlepszy dla nich byłby etat urzędnika albo pracownika "na państwowym" - relacjonuje dziennik dane raportu.