Dzieje tak poprzez zawieranie umów o zatrudnieniu za granicą, gdzie składki są niższe niż w Polsce.
Zawarcie takiej umowy nie oznacza oczywiście, że te osoby rzeczywiście za granicą pracują - mieszkają i zarabiają nadal w Polsce. Według doniesień prasowych problem najczęściej dotyczy "zatrudnienia" w firmach na Litwie i w Wielkiej Brytanii.
W krajach członkowskich Unii Europejskiej obowiązuje zasada swobodnego przepływu ludzi i kapitału. Wynika ona Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską.
Działa tu podobny mechanizm, jak w przypadku rezydencji podatkowej - można ją wybrać, w zależności od sytuacji płatnika (podatnika).
Zatrudnienie w innym kraju unijnym i opłacanie tam ubezpieczenia emerytalno-rentowego jest z tego punktu widzenia oczywiście legalne, ale pod warunkiem, że praca rzeczywiście jest wykonywana, a nie chodzi tylko o omijanie obowiązku ubezpieczeniowego w Polsce.
Rachunki za leczenie pokrywane są przez kraj, gdzie przedsiębiorca jest ubezpieczony, a nie przez polski NFZ. Jeśli zjawisko będzie się nasilać, to dany kraj może próbować zmieniać (zaostrzać) przepisy u siebie.
Może to zostać podważone przez Komisję Wspólnot Europejskich, która czuwa nad zgodnością prawa unijnego i krajowego. Problemy związane z ustawą o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych, której część przepisów została zakwestionowana, są tego przykładem.
Problem jest etycznie dwuznaczny. Z jednej strony wolność jest dorobkiem dwudziestolecia polskiej demokracji i misją Unii Europejskiej, a składki emerytalne nadal uważane są za wysokie. Z drugiej, bez trwałego systemu solidaryzmu społecznego, krajowemu systemowi ubezpieczeń grozi finansowa zapaść.
Źródło:
Emerytura z zagranicy? Przedsiębiorcy wolą płacić składki tam gdzie taniej - www.echodnia.eu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?