Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownice Kauflandu wyśmiewały klientów

Daniel Klusek
Pracownice Kauflandu wyśmiewały klientów
Pracownice Kauflandu wyśmiewały klientów Archiwum
Pani Maria z gminy Dębnica Kaszubska skarży się na zachowanie pracownic słupskiego marketu Kaufland. Przedstawiciele sieci przepraszają.

Pani Maria jest stałą klientką słupskiego marketu Kaufland. Twierdzi, że ona i jej chorzy synowie stali się ostatnio obiektem drwin i nieprzyjemnych komentarzy ze strony dwóch pracownic sklepu. Kobieta opisała nam to we wstrząsającym liście.

- Zauważyłam, że dwie panie, które tam pracują, za każdym razem, gdy nas widzą, szyderczo się z nas podśmiewają. Dotychczas nie zwracałam na to uwagi, choć zdarzyło się to już kilkakrotnie - opisuje kobieta. - Ale to, co przydarzyło mi się ostatnio, przekracza wszelkie granice. Kiedy tylko przekroczyliśmy barierki, dwie pracownice na nasz widok wybuchnęły śmiechem. Później, udając, że układają towar na półkach, chodziły za nami, patrząc, co bierzemy, wybuchając ponownie śmiechem. A kiedy syn się odwrócił, zdziwiony takim chamskim zachowaniem pracownic sklepu, usłyszał: "jeszcze głupek się ogląda". "Batona wzięła" - te słowa, wypowiadane śmiejącym się głosem, były komentarzem tego, co ja robiłam. Jedna z pracownic, przechodząc obok, potrąciła mnie i nawet nie przeprosiła.

Nasza czytelniczka twierdzi, że całe zdarzenie widziały inne pracownice Kauflandu, a także zdziwieni ich zachowaniem klienci.

- Jest mi przykro, bo nikt nie zareagował na zachowanie dwóch rozwydrzonych dziewuch. Ja tych pań nie znam, ale jestem oburzona ich zachowaniem - pisze pani Maria. - Klient przychodzący na zakupy powinien być traktowany z szacunkiem, a nie zaczepiany i wyśmiewany przez pracowników sklepu. Nie wiem, do kogo mam się zgłosić ze skargą w takim molochu, dlatego proszę "Głos" o pomoc. Mam nadzieję, że kierownictwo sklepu zrobi coś ze swoimi pracownikami i będę mogła dalej robić zakupy w moim ulubionym hipermarkecie.

Jarosław Kaduczak, rzecznik prasowy sieci Kaufland, któremu przekazaliśmy list od pani Marii, nie ukrywa, że jest oburzony zachowaniem pracownic słupskiego sklepu.

- Dyrekcja marketu pojechała do pani Marii z prezentem, aby osobiście przeprosić ją za zachowanie naszych pracownic - mówi Jarosław Kaduczak. - Niestety, okazało się, że tej pani nie było w domu. Dlatego wyślemy do niej list z przeprosinami i zaproszeniem do zrobienia bezpłatnych zakupów w naszym sklepie.

Rzecznik sieci dodaje, że o skandalicznym zachowaniu dyrekcja sklepu porozmawia z pracownicami.

- Postaramy ustalić te dwie panie i z pewnością zostaną one ukarane. Poza tym wszyscy pracownicy jeszcze raz przejdą szkolenie, podczas których przypomni się im, jak należy traktować klientów - zapowiada Jarosław Kaduczak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza