Pełną parą idą przygotowania do powołania pracowniczej spółki, która ma przejąć obecną miastecką część Szpitala Powiatu Bytowskiego.
- Każdy z nas otrzymał ankietę, w której ma zadeklarować wysokość wpłaty na kapitał założycielski nowej spółki - mówią pracownicy szpitala w Miastku.
Trwa też załatwianie innych spraw związanych z utworzeniem i rejestracją spółki. - Jesteśmy w stałym kontakcie z pracownikami szpitala. Jest już nawet umówiony notariusz. Bardzo nam zależy, aby bardzo przekazanie szpitala spółce pracowniczej nastąpiło szybko, po tym jak my go przejmiemy od powiatu - mówi Tomasz Borowski, przewodniczący Rady Miejskiej w Miastku.
Na dzisiaj nie jest jeszcze jednak pewne na sto procent, że powiat przekaże gminie szpital. Za nieco ponad tydzień odbędą się kolejne rozmowy w tej sprawie. Przypomnijmy, że sprawa rozbija się o dwie kwestie. O stratę bilansową i jej wysokość, którą przejąć od powiatu ma gmina Miastko, a później pracownicza spółka i to, czy przekazanie szpitala odbędzie się nieodpłatnie, czy też nie. Starosta bytowski uważa, że do dyskusji jest kwestia odpłatnego przekazania lecznicy, natomiast gmina Miastko w tej sprawie zajmuje kategoryczne stanowisko na "nie". - Powiat to też mieszkańcy gminy Miastko, którzy płacą podatki i składki. Nie ma więc przesłanek, aby rozważać jakąkolwiek odpłatność - oznajmia Borowski.
Zobacz także: Możliwe nieodpłatne przekazanie szpitala w Miastku
Gmina natomiast jest skłonna przejąć szpital ze stratą bilansową, a więc ze zobowiązaniami, które we wspólnym powiatowym szpitalu obciążają część miastecką lecznicy. To samo jednak dotyczy należności. Niedawno władze powiatowe oraz miejskie z Miastka i Bytowia odwiedziły gdański oddział Narodowego Funduszu Zdrowia. Rozmowy dotyczyły kontraktów po podziale powiatowej spółki na odrębny szpital w Miastku i Bytowie. - NFZ nie widzi w tym problemu - mówi Jacek Żmuda-Trzebiatowski, starosta bytowski.
Przewodniczący miasteckiej rady dodaje do tego, że dwa osobne kontrakty na pewno nie będą łącznie wyższe niż obecnie jeden, a więc pieniędzy nie przybędzie. Niejako obok rozmów w sprawie stworzenia dwóch osobnych szpitalnych spółek przebiegają działania związane m.in. z obniżeniem kontraktów pracowników. Beata Ładyszkowska, nowy prezes Szpitala Powiatu Bytowskiego, rozmawia z dziennikarzami tylko przez rzecznika prasowego i spółka niechętnie udziela jakichkolwiek informacji w tej sprawie, uznając, że to jej wewnętrzna sprawa.
Zobacz także: Nowe warianty zmian w Szpitalu Powiatu Bytowskiego
- Osobom świadczącym usługi zdrowotne w oparciu o umowy cywilno-prawne, głównie lekarzom, przedstawiono już informacje na temat ich realizacji w 2013 r. i zarząd spółki jest obecnie w trakcie dalszych ustaleń. Co do kwot proponowanych należności uznajemy je za tajemnicę handlową spółki, jak i podmiotów zawierających z nią umowy - to odpowiedź Ewy Wichłacz, rzecznika prasowego Szpitala Powiatu Bytowskiego na nasze pytania.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że proponowane obcięcia kontraktów sięgają około 10 procent. Negocjacje są indywidualne i nie dotyczą wszystkich pracowników na kontraktach. Mają się one zakończyć jeszcze w tym miesiącu. Lekarze na kontraktach wystawiają obecnie szpitalowi miesięczne rachunki na kwoty rzędu nawet ponad 20 tysięcy złotych.
- Te obniżki mogą dotyczyć co najwyżej części bytowskiej powiatowego szpitala, bo przecież Miastko ma być osobną spółką ze swoimi władzami - komentuje pracownik miasteckiego szpitala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?