35 osób pracuje jeszcze w białogardzkim pogotowiu, które podlega tutejszemu szpitalowi. Ale od 1 lipca ratownictwem medycznym w powiecie zajmie się już Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego ze Szczecina, która wygrała konkurs na te usługi, zorganizowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
- 17 czerwca będzie jeszcze rozpatrywany nasz protest do tych rozstrzygnięć. Jednak dyrektora szpitala obowiązują pewne terminy i kilku pracownikom pogotowia musiał już złożyć wypowiedzenia - tłumaczy ostatnie decyzje Tomasz Hynda, starosta powiatu białogardzkiego, któremu podlega tutejszy szpital.
Dyrektor szpitala Przemysław Dawid był dla nas wczoraj nieuchwytny. - Pielęgniarki i niektórzy kierowcy z pogotowia otrzymali już propozycję przejścia do pracy w szpitalu. Pozostali, którzy u nas nie dostaną zatrudnienia, powinni jednak znaleźć pracę w WSPR.
Ale oczywiście cały czas też wierzymy, że nasze odwołanie będzie skuteczne. Wtedy wszystkie wypowiedzenia zostałyby anulowane - dodaje starosta. Takie informacje przekazał też na wczorajszym spotkaniu z pracownikami.
W WSPR nie chcą mówić o szczegółach pracy w Białogardzie do czasu rozpatrzenia skargi przez NFZ. Jest jednak niemal pewne, że od 1 lipca będą potrzebowali w Białogardzie kierowców i ratowników medycznych z regionu.
- Bo jest mało prawdopodobne, by przywozili do nas ludzi ze Szczecina - mówi jeszcze starosta Hynda. Podobnego zdania są pracownicy pogotowia. Kilkoro z nich już złożyło podania o pracę do WSPR.
Czytaj też> Słupsk> W budynku po pogotowiu będzie siedziba PARR
- Teoretycznie mamy już wszystko ustalone, ale czekamy na ostateczne rozstrzygnięcia. Wtedy dopiero będziemy mogli przekazać fakty - odpowiada krótko Elżbieta Sochanowska, rzecznik WSPR.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?