Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownicy szkół boją się o utratę pracy, a na sesji królowały przytyki i oskarżenia

Andrzej Gurba
Andrzej Gurba
Dzisiejsza (czwartek, 3 września 2020 r.) nadzwyczajna sesja Rady Powiatu Bytowskiego poświęcona była audytowi oświatowemu i wynikających z niego rekomendacji dotyczących zmian w obsłudze administracyjnej oraz kadrowo-finansowej w szkołach, ośrodkach szkolno-wychowawczych, poradni pedagogicznych i innych placówek (łącznie 11). I jak na sesji powiatowej zwykle bywa, rządzący boksowali się politycznie z opozycją. Padały zarzuty o manipulacje, kłamstwa, brak kultury, niedouczenie, niewiedzę, hucpę polityczną. Wielokrotnie wzajemnie próbowano ośmieszania. Nie jesteśmy kronikarzami nic nie wnoszących do meritum sprawy popisów starosty i radnych, a więc w tym zakresie na tym ogólnym stwierdzeniu poprzestaniemy.

Przypomnijmy fakty. Na zlecenie starosty przygotowano audyt (przeprowadził go audytor wewnętrzny starostwa) dotyczący obsługi administracyjnej oraz kadrowo-finansowej w szkołach ponadgimnazjalnych, ośrodkach szkolno-wychowawczych, poradniach pedagogicznych i innych placówkach oświatowych (razem 11). Na tych stanowiskach łącznie zatrudnionych jest 113 pracowników. Audytor zarekomendował staroście, zarządowi powiatu stworzenie tzw. centrum usług wspólnych umiejscowionego w starostwie, a więc wyprowadzenie, zapewne w części, obsługi kadrowo-finansowej ze szkół oraz standaryzację zatrudnienia w administracji. Ma to dać m.in. oszczędności i w praktyce oznacza zwolnienia.

Opozycyjni radni z Porozumienia Lokalnego oraz Prawa i Sprawiedliwości doprowadzili do zwołania nadzwyczajnej sesji. Przygotowali na nią projekt uchwały-stanowiska w sprawie zachowania status quo, a więc niewprowadzania zmian. Projekt został odrzucony 10 głosami (koalicja rządząca). Na sali było 8 radnych opozycji. I oni oczywiście głosowali za uchwałą. Starosta Leszek Waszkiewicz ocenił projekt uchwały przygotowany przez opozycyjnych radnych jako bubel prawny, wskazując na kilka znaczących „niedoróbek”.

Starosta omawiając krótko audyt powiedział m.in., że wykazał on znaczące różnice w obciążeniu pracą w poszczególnych placówkach na tych samych stanowiskach. - Stąd propozycje standaryzacji i propozycja centrum usług wspólnych oraz utrzymanie stanowisk adekwatnych do potrzeb placówki - mówił Leszek Waszkiewicz.

Radny Paweł Biernacki, jeden z inicjatorów nadzwyczajnej sesji powiedział, że jest duży niepokój pracowników w związku z rekomendacją z tego audytu. Skrytykował pomysł utworzenia centrum usług wspólnych. Nie tylko ze względu na zwolnienia pracowników, ale także z powodu przewidywanych trudności dla dyrektorów szkół. - Dyrektor ma odpowiadać za finanse, ale nie będzie miał wpływu na księgowego – stwierdził Paweł Biernacki. – Centrum Usług Wspólnych to ograniczenie kompetencji dyrektora w zakresie rzeczowo-finansowym. To będą pracownicy starostwa, a więc nie będzie podległości. Poza tym, CUW nie zdejmie z dyrektorów wielu obowiązków księgowych, administracyjnych, finansowych. Jesteśmy za racjonalizacją wydatków, ale z głową.

Starosta Leszek Waszkiewicz kilka razy w czasie sesji powiedział, że jak na razie nie ma żadnego oficjalnego dokumentu zarządu powiatu w tej sprawie. I w związku tym, na dzisiaj, nie potrafi powiedzieć, czy i jakie zmiany zostaną wprowadzone, czy będą zwolnienia i w jakim zakresie. Nie potrafił też określić terminu wprowadzenia ewentualnych zmian. – Jeśli taki dokument będzie, to wtedy będą znane wszystkie szczegóły i przeprowadzone zostaną dodatkowe konsultacje. Na razie trwają analizy – oświadczył starosta. Ocenił, że doprowadzenie do zwołania sesji przez grupę radnych, na tym etapie ma wyłącznie charakter polityczny.

– Pan nie wie, w jakim kierunku chcecie zmierzać. Badacie sytuację, na ile możecie sobie pozwolić. Traktujmy poważnie ludzi, mogą stracić pracę. Proszę odpowiedzieć na pytanie, na jakim etapie jest sprawa? – nie ustępował radny Paweł Biernacki.

- Prace są na etapie konsultacji, rozmawialiśmy z dyrektorami, niektórymi pracownikami, związkami zawodowymi. Byliśmy w ościennych powiatach. Prace są zaawansowane – odpowiedział starosta.

- Jest ta sesja, bo my chcemy przedstawić swoje oczekiwania, zadać pytania. Chcemy, aby to wzięto pod uwagę. Teraz, bo potem będzie za późno – mówił radny Marek Grymbowski.

- Spotkaliśmy się ze starostą. Rozmowa odbyła się z naszej inicjatywy – mówiła Iwona Ryckiewicz, przewodnicząca ZNP w Miastku. - Czy ujednolicenie struktur jest w ogóle możliwe? W SOSW i szkołach jest zupełnie inny system zarządzania. Jeśli chodzi o obciążenie pracą, to jest kwestia zarządzania dyrektora. W arkuszu jest zapisane, ile ma być np. sprzątaczek. Organ prowadzący się na to zgadza albo nie. W audycie wskazuje się przerosty zatrudnienia, ale ktoś to zatwierdził. Pochylmy się nad każdą jednostką oddzielnie, bo różne są ich specyfiki. I tam konkretnie zobaczmy. A tak w ogóle, to nie jest miejsce i czas na takie zmiany – mówiła Iwona Ryckiewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza