Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Praktyki zawodowe a epidemia koronawirusa. Słupskie szkoły ponadpodstawowe mają problem?

Kinga Siwiec
Kinga Siwiec
zdjęcie ilustracyjne
Uczniowie szkół ponadpodstawowych wciąż uczą się zdalnie, ale ci, którzy nie wybrali liceum ogólnokształcącego, muszą odbywać praktyki zawodowe – zarówno zajęcia w szkole, jak i w wybranych firmach. O ile z tymi pierwszymi problemu nie ma, to nie wszyscy przedsiębiorcy chcą przyjmować młodzież w czasie pandemii.

Praktyki zawodowe czekają każdego ucznia, który wybrał szkołę zawodową lub technikum. Na początku epidemii ich rodzice oburzali się, że dzieci muszą wciąż uczęszczać na zajęcia praktyczne. Dziś, blisko po roku wprowadzenia w Polsce dodatkowych obostrzeń, sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Zarówno uczniowie, jak i rodzice martwią się, która firma zgodzi się przyjąć młodzież na praktyki.

W znalezieniu miejsca do praktycznego przyuczenia zawodu zazwyczaj pomaga szkoła. Te słupskie od lat współpracują z lokalnymi przedsiębiorcami. W tym roku niektórzy z nich młodzieży na praktyki przyjąć nie chcą, inni po prostu nie mogą, bo zabraniają im tego przepisy odgórne. W czasie epidemii zmieniły się też przepisy dotyczące ilości godzin, jakie w tygodniu uczeń może przeznaczyć na praktyczną naukę zawodu. To wszystko przeszkadza szkołom w zorganizowaniu praktyk.

- W bieżącym roku szkolnym głównym problem jeśli chodzi o zorganizowanie praktyk zawodowych jest sytuacja epidemiologiczna. Zgodnie z zarządzeniem MEN dyrektor szkoły prowadzącej kształcenie zawodowe może zorganizować praktyki w wymiarze nie przekraczającym 10 godzin tygodniowo. Nasi uczniowie zgodnie z planem nauczania mają praktyki 140-godzinne. Zorganizowanie praktyk zgodnie z rozporządzeniem znacznie wydłuża czas potrzebny do zrealizowania programu. Mam jednak nadzieję, że wkrótce przepisy zostaną zmienione. Z niecierpliwością czekamy na kolejne informacje z MEN, być może od marca zmienią się przepisy - mówi Teresa Sawicka, kierownik szkolenia praktycznego w Zespole Szkół Ekonomicznych w Słupsku.

- Innym problemem, oczywistym w czasie pandemii, są obawy niektórych przedsiębiorców przed przyjmowaniem osób z zewnątrz. Część firm po prostu przestała przyjmować uczniów, wstrzymane zostały na przykład praktyki w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, a to duży i ważny dla naszej szkoły partner. Nie odbywają się również praktyki zagraniczne. Zawsze zapewnialiśmy naszym uczniom praktyki i teraz również dokładamy wszelkich starań, aby młodzież została przygotowana do zawodu także od strony praktycznej. Jednak w związku z ciężką sytuacją na rynku, prosimy uczniów, aby w miarę możliwości pytali przedsiębiorców w swojej okolicy, czy nie są chętni przyjąć praktykantów. Wielu z naszych wychowanków jest dojeżdżająca, co pozwala nam dotrzeć do firm, z którymi wcześniej nie współpracowaliśmy.

Problem przyjęcia uczniów na praktyki pojawia się też w innych szkołach, ale nie wszędzie po równo. Wiele zależy od tego, w jakich zawodach kształci dana placówka i z kim na co dzień współpracuje.

- W związku z sytuacją pandemiczną zdarza się, że firmy, z którymi do tej pory współpracowaliśmy, odmawiają przyjęcia praktykantów, ale nie jest to nagminne. Zajęcia praktyczne w szkole odbywają się bez przeszkód, natomiast praktyki zewnętrzne mamy zaplanowane późną wiosną, w maju i czerwcu. Być może brak poważniejszych problemów z odbywaniem praktyk przez naszych uczniów wynika ze specyfiki kierunków, w których kształcimy, czyli przede wszystkim branży budowlanej oraz energetyki odnawialnej - mówi Jolanta Kapiszka, dyrektor Zespołu Szkół Budowlanych i Kształcenia Ustawicznego w Słupsku.

Całkiem problemu nie widzą nauczyciele Zespołu Szkół Mechanicznych i Logistycznych w Słupsku. W ich przypadku odmowy ze strony firm nie było, choć jak przyznają – może wynikać to ze specyfiki branży, w której uczniowie mieliby pracować. Zakłady mechaniczne w czasie pandemii nie zostały zamknięte nawet na chwilę, a firmy, z którymi współpracuje szkoła są często małymi, prywatnymi działalnościami, którym nikt odgórnie nie narzuca schematu działania. Dodatkowo, tak jak w przypadku uczniów ZSBiKU, większość praktyk planowana jest na maj, a więc dopiero za kilka tygodni okaże się, jak faktycznie wygląda sytuacja.

Mimo że problem praktyk nie dotyka każdego, to jednak sam w sobie istnieje i pojawił się dopiero w czasie epidemii, co potwierdza Anna Sadlak z Urzędu Miasta w Słupsku.

- W poprzednich latach nie było takiej sytuacji, natomiast w czasie pandemii wiele firm rezygnuje oraz wykazuje wiele obaw dotyczących przyjmowania uczniów na praktyki. Jest to duży problem dla szkół zawodowych, choć rozumiem również przedsiębiorców. Obostrzenia dotyczą nas wszystkich, nie dziwią mnie wobec tego obawy ze strony pracodawców. Mam jedynie nadzieję, że epidemia wkrótce minie i wszyscy wrócimy do normalnego trybu pracy i życia - mówi Anna Sadlak, dyrektor wydziału edukacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza